Rekordowy rok 2014

W 2014 r. emitentów obligacji notowanych na Catalyst czekają wykupy o wartości prawie 9,7 mld złotych. W 2013 r. było to 2,7 mld zł.

Publikacja: 19.12.2013 15:00

Rekordowy rok 2014

Foto: Bloomberg

A w 2012 r. wartość terminowych wykupów sięgała 0,5 mld zł. W ciągu dwóch lat wartość ta wzrosła blisko 20-krotnie, ale w rzeczywistości dynamika jest mniejsza i wynosi ok. 350 proc. Mimo to wzrost wartości wykupów sporo mówi też o rozwoju Catalyst, który dokonał się w międzyczasie.

BGK robi różnicę

Największy udział w wykupach będą miały obligacje Banku Gospodarstwa Krajowego – i to zarówno emitowane przez sam bank (1 mld zł), jak i emitowanych na rzecz Krajowego Funduszu Drogowego (6,9 mld zł). Jeśli wyłączyć obligacje BGK ze statystyk, wartość obligacji firm (i dwóch gmin) z Catalyst, które mają zostać wykupione w przyszłym roku, spadnie do 1,8 mld zł, wobec 1,7 mld w zeszłym roku. Różnica nie jest zatem aż tak istotna.

Lepiej widać ją w liczbie zapadających serii, których będzie równo 90 (w tym dwie serie BGK), wobec 79 (w tym jedna BGK) w ubiegłym roku.

Obligacje BGK zapadają w maju i październiku i w tych miesiącach kumulują się najwyższe wartościowo wykupy z Catalyst. Jeśli pominąć obligacje BGK, to najwyższe wypłaty będą w lipcu, gdy zapadają papiery Banku Pocztowego (200 mln zł) i Ghelamco Invest (także 200 mln zł w dwóch seriach). Razem z pozostałymi sześcioma seriami kwota rośnie do 465,5 mln zł.

Jeśli zaś chodzi o liczbę zapadających serii, to najwięcej będzie ich w grudniu (13 o łącznej wartości 144,5 mln zł).

Nie wszystkim się uda

W przypadku sześciu serii można mieć prawie 100-proc. pewność, że obligacje nie zostaną wykupione w terminie według ich wartości nominalnej, bowiem ich emitenci już teraz stracili płynność finansową, by wymienić choćby Ganta czy Digate, lub negocjują z obligatariuszami zmiany warunków emisji (jak np. Orzeł). Zależnie od powodzenia negocjacji obligacje zostaną wykupione za część ich wartości nominalnej lub zostaną skonwertowane na udziały, lub też wcale nie zostaną spłacone przez emitentów, lecz przez syndyków masy upadłościowej.

W przypadku czterech kolejnych emitentów sytuacja finansowa jest na tyle niepewna, że terminowy wykup jest wątpliwy, podobnie jak możliwości zaciągnięcia długu na refinansowanie. Łącznie co najmniej 30 serii jest zagrożonych, jeśli w taką definicję ująć także serie, które wymagają refinansowania, które jednak powinno zostać z łatwością udzielone/zdobyte.

W tym kontekście 2014 r. może być niezwykle ciekawym rokiem na Catalyst, bowiem o ile po 2013 r. można było spodziewać się licznych defaultów związanych z generalnie słabą koniunkturą gospodarczą, tak obecnie część spółek może mieć problemy mimo poprawy koniunktury, ale ze względu na osłabioną reputację związaną np. z opóźnieniami w spłacie odsetek czy też zapadających wcześniej serii.

Statystycznie rzecz biorąc

Łączna wartość dziesięciu serii obligacji, których emitenci są najmocniej zagrożeni ryzykiem utraty płynności finansowej (ocena subiektywna, oparta na analizie ostatnich dostępnych raportów finansowych i bieżących) wynosi ok. 106,4 mln zł, zatem – pomijając BGK – stanowi niespełna 6 proc. wartości obligacji zapadających w przyszłym roku. Nie byłby to wynik wyraźnie gorszy niż w 2012 r. i zapewne takiego udziału defaultów możemy się spodziewać także w kolejnych latach, bowiem również na rynkach zagranicznych osiąga on podobne rozmiary.

[email protected]

Emisje akcji też wpływają na Catalyst

W ostatnich dniach dwaj emitenci obligacji notowanych na Catalyst przeprowadzili emisje akcji. Reakcja cen obligacji była w obydwu przypadkach odmienna. Papiery CI Games podrożały o 0,5 pkt proc., do 99,5 proc. po informacji o pozyskaniu z prywatnej emisji akcji 11,4 mln zł przez producenta gier. Wiadomość o prywatnej emisji akcji była długo wyczekiwana, ponieważ CI Games miało wyraźnie duże problemy z uplasowaniem obligacji wartych 20 mln zł wśród inwestorów finansowych, mimo niskiego zadłużenia spółki. W tej sytuacji emisja akcji (także uplasowana wśród inwestorów detalicznych) miała charakter quasi-ratunkowy, zapewniając spółce finansowanie prac nad kolejnymi tytułami. Inaczej rzecz się miała z Capital Park, który z publicznej emisji pozyskał ok. 136 mln zł. Kurs obligacji CP po tej informacji spadł, jakby inwestorzy dopiero teraz uświadomili sobie, że CP – wyposażony w gotówkę – może skorzystać z opcji call na obligacje, zatem ich kwotowania powyżej 101 proc. nie mają większego sensu.

Parkiet PLUS
"Agent washing” to rosnący problem. Wielkie rozczarowanie systemami AI
Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"