Poprawa koniunktury może zachęcić insiderów do dalszej sprzedaży akcji

W 2010 r. osoby mające dostęp do informacji poufnych sprzedały akcje zarządzanych spółek za blisko 850 mln zł, a kupiły za około 115 mln zł, wynika z wyliczeń „Parkietu”. Zdaniem specjalistów w kolejnym roku insiderzy mogą wykorzystywać wzrost kursów akcji do dalszego pozbywania się walorów

Aktualizacja: 27.02.2017 05:26 Publikacja: 04.01.2011 13:25

Poprawa koniunktury może zachęcić insiderów do dalszej sprzedaży akcji

Foto: PhotoXpress

Poprawa koniunktury w 2010 r. zachęciła insiderów, czyli osoby mające dostęp do informacji poufnych, do handlowania papierami zarządzanych przedsiębiorstw. Zainwestowali w akcje łącznie około 115 mln zł, czyli niemal trzykrotnie więcej niż w poprzednim roku. Ze sprzedaży walorów w 2010 r. pozyskali blisko 850 mln zł. To także wielokrotnie więcej niż rok wcześniej.

[srodtytul]Cel: zwiększyć płynność akcji[/srodtytul]

Największe transakcje sprzedaży zrealizował Dariusz Miłek, założyciel i prezes obuwniczego NG2 (około 150 mln zł), oraz Józef Wojciechowski, założyciel i szef rady nadzorczej deweloperskiego J.W. Construction (blisko 90 mln zł). Obaj zapewniają, że nie wynikały one z kondycji przedsiębiorstw, które oceniają jako bardzo dobre. Miłek twierdzi, że transakcje sprzedaży miały na celu sfinansowanie drugiego biznesu (wywiad poniżej). Wojciechowski wyjaśnia, że odpowiedział na prośby instytucji. – Zdecydowałem się w tym roku na sprzedaż dużego pakietu akcji jedynie ze względu na umożliwienie wejścia do grona znaczących akcjonariuszy spółki liczących się na rynku funduszy inwestycyjnych i zwiększenie płynności obrotu – mówi szef rady nadzorczej J.W. Construction. Jego zdaniem zainteresowanie instytucji powinno być też mocnym sygnałem świadczącym o dużym potencjale spółki. Podkreśla jednak, że nie planuje już transakcji na podobną skalę. – Wiązałoby się to z wyraźnym zmniejszeniem mojego zaangażowania, a to nie wchodzi w grę – dodaje.

Do największych wartościowo transakcji dochodziło w ramach zleceń pakietowych. Papierów w ten sposób pozbywali się m.in. menedżerowie Mirbudu, Mercora, Intercarsu czy Bumechu. Z kolei w transakcjach zawieranych w trakcie sesji walory sprzedawali szefowie NFI EMF, PEP, GTC, a także Mercora. Z reguły nie podawali jednak swoich nazwisk. Przez cały rok o sprzedaży papierów systematycznie informowali menedżerowie TVN i Agory, którzy w ramach programów motywacyjnych obejmują papiery na preferencyjnych zasadach.

Z okazji skorzystali natomiast szefowie DGA. Po gwałtownym wzroście kursu akcji, do czego doszło po informacji o zarejestrowaniu przez spółkę zależną technologii umożliwiającej wykrywanie zagrożenia rakiem piersi, Andrzej Głowacki, prezes giełdowej firmy, w październiku pozbył się walorów za ponad 3 mln zł. Zmniejszył tym samym zaangażowanie w kapitale firmy z 39,3 do 34 proc.

[srodtytul]Wyższa wycena będzie zachętą[/srodtytul]

W przyszłym roku poprawa notowań, zdaniem Marcina Materny z DM Millennium, może zachęcić wielu innych członków zarządów i rad nadzorczych do sprzedaży walorów. – W 2011 r. spodziewamy się utrzymania dobrej koniunktury na giełdzie i tym samym wzrostu kursów akcji. Taką sytuację mogą wykorzystywać insiderzy do sprzedaży papierów, aby w większym stopniu różnicować swoje inwestycje – mówi analityk.

Z kolei na kupno akcji w ramach transakcji sesyjnych najwięcej, bo ponad 5,5 mln zł, wydał w 2010 r. Zbigniew Opach, przewodniczący rady nadzorczej Mostostalu Zabrze. Zawierał je w pierwszej części roku, płacąc za akcje sporo więcej, niż wynosi aktualny kurs. – Obecnie walory są skupowane przez spółkę celem wykorzystania ich do sfinansowania przejęcia innych podmiotów, odsprzedaży lub umorzenia. Nie chcę robić konkurencji – tłumaczy Opach. Uważa, że kurs papierów jest bardzo atrakcyjny i nie wyklucza w przyszłości dalszego kupowania walorów.

Do dużego wzrostu notowań w połowie roku doprowadzili natomiast szefowie Muzy, skupując akcje i broniąc się w ten sposób przed Kompapem starającym się przejąć kontrolę nad spółką. W 2010 r. akcje kupowali także szefowie Bomi, ratując spadający kurs, oraz menedżerowie Calatrava Capital i Plast-Boksu podkreślający dobre perspektywy dla spółki. Poprzez transakcje pakietowe zaangażowanie zwiększali m.in. szefowie Rubicon Partners NFI oraz Black Lion NFI.

[ramka][b]Piotr Cieślak - Wiceprezes SII[/b]

Sytuację, w której insider kupuje bądź sprzedaje akcje zarządzanej spółki, nie zawsze należy traktować jako sygnał do naśladowania. Historia pokazuje bowiem, że insiderzy też się mylą. Oczywiście warto takie transakcje obserwować, ale zawsze przed decyzją o powielaniu ruchów insiderów należy samodzielnie ocenić raporty bieżące i okresowe spółki, perspektywy jej rozwoju oraz bieżącą wycenę akcji i dopiero na tej podstawie ocenić możliwy trend dla kursu papierów. Jeśli wyniki firmy poprawiają się, wycena akcji jest niska, a osoba mająca dużą wiedzę o spółce sprzeda walory, to moim zdaniem nie należy się tym przejmować, szczególnie jeśli transakcje są niewielkie. Co innego, gdyby w omawianej sytuacji wycena była bardzo wysoka, a wyniki i perspektywy spółki kiepskie. Wówczas należałoby się niepokoić. Czasami transakcje menedżerów mogą też być pewnego rodzaju działaniem marketingowym. W spółkach publicznych inwestorzy muszą również brać pod uwagę, że insiderzy nie mogą wykorzystywać informacji poufnych. Jeśli to zrobią, to narażą się na sankcje administracyjne i karne. Dlatego każda taka transakcja powinna być przez insidera dokładnie przeanalizowana. [/ramka]

Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza