Zmieniają się liderzy giełdowego peletonu

Będące do niedawna lokomotywami hossy duże spółki dostały zadyszki. Wyraźnie za to ożywiły się kursy mniejszych firm. Indeksy takie jak sWIG80, WIG-Plus czy Nieważony Indeks Giełdowy „Parkietu” torują sobie drogę do hossy.

Aktualizacja: 16.02.2017 02:50 Publikacja: 14.01.2013 15:00

Zmieniają się liderzy giełdowego peletonu

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz Rafał Guz

Ostatnie miesiące co rusz przynoszą nowe paradoksy, jeśli chodzi o zmiany notowań w poszczególnych segmentach polskiego rynku akcji. Najpierw w drugiej połowie ubiegłego roku mieliśmy do czynienia z wyraźną dominacją dużych spółek, które ciągnęły w górę indeksy WIG20 i WIG. Wrażenie robiła systematyczność, z jaką kursy wspinały się na coraz wyższe poziomy. Ostatnio jednak ten segment rynku dostał zadyszki. WIG utknął w miejscu, na poziomie zanotowanym po raz pierwszy 18 grudnia. Jeszcze trochę i okaże się, że czas trwania stabilizacji wydłużył się do miesiąca. Pesymiści straszą, że owa zadyszka jest dopiero wstępem do pierwszej od dłuższego czasu głębszej korekty, która skonsumowałaby sporą część wcześniejszej fali wzrostowej.

W tym miejscu natrafiamy jednak na kolejny paradoks. Otóż akurat w momencie kiedy blue chips dostały zadyszki, bardzo ożywiły się kursy małych spółek, stanowiących pod względem liczebności przytłaczającą większość firm notowanych na GPW. Kojarzony z małymi spółkami sWIG80 zaatakował kluczowy opór na wysokości podwójnego szczytu z wiosny 2012 r. W spektakularny sposób podążył w górę zwłaszcza obliczany przez nas Nieważony Indeks Giełdowy, obrazujący średnie zmiany kursów wszystkich spółek. Od okresu przedświątecznego zyskał on już ponad 7 proc. Kierunek trendu nie budzi wątpliwości. Wyraźnie ożywił się również indeks tzw. groszówek, czyli spółek notowanych poniżej 1 zł (obecnie jest ich prawie 80).

Ożywienie na tzw. szerokim rynku akcji to świetna wiadomość. Bez udziału szerokiego grona spółek trudno wyobrazić sobie trwały trend wzrostowy. Na gruncie fundamentalnym można przypuszczać, że coraz wyższe kursy małych spółek to wyraz oczekiwań na ożywienie gospodarcze. Można gdybać, czy przejęcie pałeczki przez małe spółki to trwałe zjawisko. Niemniej ostatnie wydarzenia nasilają widoczne już wcześniej zjawisko słabnięcia korelacji między segmentami małych i dużych firm. Roczna korelacja tygodniowych stóp zwrotu z WIG i z NIG wynosi zaledwie 0,64.

Byki tygodnia, czyli spółki utrzymujące wysoką, noworoczną formę...

Gazowy gigant PGNiG kontynuuje wzrosty

Akcje dystrybutora energii drożeją od początku listopada. To wtedy kurs wybił się górą z długoterminowej konsolidacji, tworząc klasyczną lukę startu. Dla byków był to ewidentny sygnał do ataku, czego konsekwencje obserwujemy do dziś. Cena porusza się w stabilnym trendzie wzrostowym, a układ kresek wskaźnika ruchu kierunkowego wciąż sugeruje jego kontynuację – linia +DI?powyżej -DI i rosnący ADX. W minionym tygodniu kurs wspiął się na poziom 5,54 zł – pułap nienotowany od pięciu lat. Była to zasługa czwartkowej sesji, podczas której akcje podrożały o 3,4 proc. i na wykresie powstała biała świeca z dużym korpusem, potwierdzająca byczą siłę. Optymistyczną wymowę ma również fakt, że akcje PGNiG drożały ostatnio mimo korekty na szerokim rynku. Te wszystkie sygnały sugerują kontynuację zwyżki. Jaki jest jej potencjalny zasięg? Patrząc na najbliższe opory, można dojść do wniosku, że byczy cel to historyczny szczyt, czyli 6,1 zł. W razie kontrataku niedźwiedzi pierwsze wsparcie stanowi dno czwartkowej świecy, czyli 5,2 zł, a niżej barierą jest linia trendu wzrostowego.

Stalexport – Spółka zachęca do „kanałowej gry"

Ciekawie, i co najważniejsze, optymistycznie prezentuje się sytuacja techniczna na wykresie operatora autostrady Kraków–Katowice. Od sierpnia 2011 r. cena porusza się w szerokim kanale wzrostowym. W kwietniu 2012 r. kurs wszedł w średnioterminowy, węższy kanał zwyżkowy (w obrębie tego długoterminowego) i poruszał się w nim do połowy grudnia. To wtedy, przy pułapie 1,32 zł, nastąpiło silne wybicie górą, potwierdzone serią trzech białych świec z dużymi korpusami. Był to sygnał początku fali zwyżek, której cel to górna granica długoterminowego kanału, znajdująca się teraz w okolicy 1,61 zł. W minionym tygodniu byki sypnęły groszem i kurs wspiął się w porywach na pułap 1,52 zł. Jest to poziom nienotowany od października 2010 r. Jeśli ufać analizie technicznej, potencjał najbliższych zwyżek, licząc w odniesieniu do maksimum ubiegłego tygodnia (1,52 zł) to przynajmniej 6 proc. Aby zachować dobry stosunek zysku do ryzyka (około 2 do 1), można ustawić stop loss w strefie 1,47-1,45 zł. Zanegowaniem optymistycznego scenariusza będzie spadek kursu poniżej 1,32 zł.

UniCredit – Długoterminowy rondel próbuje zakończyć bessę

Międzynarodowa grupa bankowa raczej nie ma dobrych doświadczeń z warszawskim parkietem. Od debiutu w 2007 r. kurs jej akcji systematycznie spada. Aktualny rekord bessy, osiągnięty w lipcu ubiegłego roku to 9,19 zł. Na całym tym niedźwiedzim obrazie pojawiła się jednak iskierka nadziei. Po osiągnięciu 9,19 zł kurs zaczął się powoli podnosić i na wykresie powstała formacja spodka, która zgodnie z teorią zapowiada zmianę dotychczasowego trendu. Po zwyżce ceny do 16,13 zł byki przystopowały i rozpoczęła się konsolidacja, tworząc na wykresie tzw. ucho. Ponowne przebicie 16,13 zł w minionym tygodniu oznacza, że utworzony wcześniej spodek wraz z uchem, uformowały formację rondla, więc sygnał zakończenia bessy jest wciąż aktualny. W piątek cena notowała już poziom 18 zł. Patrząc na najbliższe opory wydaje się, że krótkoterminowym celem zwyżki może być 20 zł. Jeśli byki mają jednak poważne zamiary, to wybicie ponad 20 zł powinno rozpocząć nową falę hossy. Pierwszy długoterminowy cel to 27,5 zł.

Warimpex przed szansą na zmianę długoterminowego oblicza

Z perspektywy długoterminowej ten deweloper to ewidentny niedźwiedź. Jeśli jednak spojrzymy na układ kresek w nieco zawężonym ujęciu, to można zauważyć wyraźne symptomy poprawy sytuacji. W sierpniu 2012 r. kurs osiągnął aktualne minimum bessy 2,62 zł i od tego momentu trwa nieprzerwany trend wzrostowy. Podobnie jak w przypadku UniCreditu, tu również powstała formacja rondla, zwiastująca nadejście hossy. W minionym tygodniu kurs zaatakował ważną strefę oporu 4,81 zł – 4,62 zł. Wyznaczają ją odpowiednio minimum fali spadkowej z grudnia 2008 r. oraz lokalny szczyt z lutego ubiegłego roku. Atak rozpoczął się w środę od bardzo mocnego uderzenia – kurs akcji wzrósł w czasie sesji o 12,2 proc. i na wykresie powstał duży biały korpus. Jeśli dołożymy do tego optymistyczną wymowę wskaźnika ruchu kierunkowego (linia + DI?powyżej – DI oraz rosnący ADX), to Warimpex prezentuje całkiem pokaźne rezerwy wzrostowe. Najbliższym potencjalnym celem zwyżki jest 5,77 zł. Cel ten wyznacza lokalny szczyt z października 2011 r.

...i niedźwiedzie, czyli firmy, które dostały styczniowej zadyszki

Sezonowy defekt stycznia Bakallandu

Przedstawiciel branży spożywczej w kiepskim stylu rozpoczął nowy rok. Od dwóch tygodni kurs akcji systematycznie zniżkuje i zbliża się wielkimi krokami do historycznego minimum  2,26 zł. Rekord ten został ustanowiony w październiku 2012 r. i był pokłosiem trwającego od dwóch lat trendu spadkowego. Zachowanie kursu w styczniu sugeruje, że mamy do czynienia z falą spadkową w obrębie długoterminowej przeceny. W minionym tygodniu cena dotarła już w okolicę 2,4 zł, przebijając po drodze wsparcie 2,61 zł, wyznaczone przez listopadowe dno. Podczas czwartkowej sesji kurs zniżkował aż o 5,4 proc. Na wykresie powstała czarna świeca z dużym korpusem potwierdzająca duży potencjał podaży. Niedźwiedzie nabierają rozpędu. Najbliższy cel to 2,26 zł. W jego osiągnięciu, oprócz dominującego trendu, będzie pomagać również wskaźnik ruchu kierunkowego – linia -DI?poniżej +DI i rosnący ADX. Na nagły powrót byczej siły raczej nie ma co liczyć. Jedyne, na co może być stać popyt, to ruch powyżej 2,61 zł i przejście w konsolidację.

Colian – Niebezpieczny trójkąt w długoterminowym układzie

Kurs akcji przedstawiciela branży spożywczaj znajduje się w trendzie spadkowym od początku 2010 r. Przecena zatrzymała się w czerwcu ubiegłego roku i cena zaczęła nieśmiało zwyżkować w obrębie coraz węższej konsolidacji. Na wykresie powstał duży trójkąt, czyli formacja zapowiadająca kontynuuację dominującej tendencji. Wymowa figury nabrała poważnego tonu w minionym tygodniu, kiedy kurs zbliżył się gwałtownie do dolnego ramienia trójkąta. Główna w tym zasługa środowej sesji, podczas której akcje potaniały o 4,6 proc. do 2,08 zł. W piątek byki złapały trochę oddechu, ale granica formacji jest wciąż bardzo blisko – 2 zł. Jeśli dojdzie do przebicia tego wsparcia, następne cele zniżek to kolejno: 1,92, 1,80  oraz 1,70 zł. Są to poziomy lokalnych dołków, przy których kurs wcześniej testował dolne ramię formacji. Jeśli byki chcą pokrzyżować spadkowe plany, muszą zamazać słaby obraz z ubiegłego tygodnia. Zamknięcie środowej, czarnej świecy oraz ruch w kierunku górnej granicy trójkąta (2,35 zł) powinny wystarczyć.

Kurs akcji MNI?zmierza w kierunku 1 zł

Fundusz inwestycyjny należy do grona długodystansowych spadkowiczów. Niedźwiedzie rządzą tu bowiem niepodzielnie od połowy 2006 r., co świetnie obrazuje średnią krocząca z 200 sesji. Jest ona nachylona w dół i znajduje się obecnie dużo powyżej aktualnej ceny. W?połowie października rozpoczęła się średnioterminowa fala spadkowa, której kontynuację obserwowaliśmy w minionym tygodniu. W ciągu pięciu dni kurs spadł z 1,47 zł w okolicę 1,4 zł. Dominacja niedźwiedzi w każdym ujęciu czasowym (długim, średnim i krótkim)?oraz prospadkowe ułożenie kresek wskaźnika ruchu kierunkowego (linia -DI?nad +DI?oraz rosnący ADX) sugerują, że najbliższe sesje upłyną pod znakiem kontynuacji wyprzedaży. Najbliższy zasięg spadku to 1,33 zł. Jest to pozim lokalnego dołka ustanowionego w połowie października 2012 r. Jego ewentualne przebicie będzie oznaczać, że kurs znajdzie się na poziomach nienotowanych od 2003 r. Jednocześnie niedźwiedzie otworzą sobie drogę do psychologicznego pułapu 1 zł lub nawet do historycznego minimum 0,71 zł.

Neuca dostaje zadyszki. Czyżby 100 zł to próg możliwości?

Farmaceutyczną spółkę ciężko było znaleźć w naszych zestawieniach w gronie niedźwiedzi. Kurs akcji znajduje się bowiem w stabilnym trendzie wzrostowym od sierpnia 2011 r. Niestety od połowy listopada byczy zapał zaczął słabnąć, czego efektem jest łagodna, ale przedłużająca się korekta. Od aktualnego rekordu hossy – 100 zł, kurs oddalił się już o 6 proc. Po drodze sforsowana została linia trendu wzrostowego. Na razie są to tylko drobne ostrzeżenia, ale dalsza bierność kupujących może znacznie pogorszyć sytuację. Potencjalnym zasięgiem korekty jest 88,3 zł. Na tym poziomie zbiegają się dwa ważne wsparcia – zniesienie 23,6 proc. dotychczasowego wzrostu (ważny pułap Fibonacciego) oraz dno korekty z września ubiegłego roku. Jeśli byki nie obronią tego pułapu, wtedy będzie można mówić o załamaniu trendu wzrostowego, a następnym celem przeceny będzie 81,1 zł (zniesienie 38,2 proc.). Aby w najbliższej przyszłości Neuca wróciła do grona naszych byków tygodnia, kurs musi zawrócić na północ i znów przebić pułap 100 zł.

[email protected]

[email protected]

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?