Początkujący inwestorzy często kierują się przeczuciem i zamierzają nabyć akcje spółki bez posiadania solidnych argumentów. Czasem tylko dlatego, że znają nazwę danej firmy i dobrze im się kojarzy. W innym przypadku z uwagi na „niską" cenę akcji. Jak giełdowi gracze mogą sprawdzić, czy dana spółka rzeczywiście dobrze rokuje? Ludzie rynku mają kilka wskazówek dla amatorów giełdy, jednak zaznaczają, że pogłębiona analiza firm z GPW to trudna sztuka. – Skuteczna analiza wymaga doświadczenia, dogłębnej wiedzy o branży (zwykle niedostępnej tylko z poziomu sprawozdań finansowych), trafnego wyczucia momentu w cyklu gospodarczym czy też znajomości oczekiwań rynkowych – tłumaczy Piotr Łopaciuk, analityk DM PKO BP.
Horyzont kluczem do analizy
Jednak gdy już wytypujemy spółkę i będziemy chcieli ją „sprawdzić", to na początku należy odpowiedzieć na pytanie – na jak długo chcemy kupić akcje danej firmy? Od długości horyzontu inwestycji zależy to, na co należy zwrócić uwagę w pierwszej kolejności.
– W krótkoterminowym horyzoncie bardziej prawdopodobne jest utrzymywanie dotychczasowych tendencji (efekt momentum). Z kolei w długoterminowym horyzoncie sprawdzają się najprostsze metody wyceny spółek, takie jak C/Z – mówi Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
Tak więc, gdy decydujemy się na krótkoterminowe zakupy, to przede wszystkim wskazane jest odwołanie do analizy technicznej, a w przypadku długoterminowych inwestycji bardzo ważne są też fundamenty spółki. – Jeśli horyzont czasowy naszej inwestycji jest krótszy niż kilka tygodni, bez względu na to, jak znakomite fundamenty posiada spółka, w krótkim okresie na cenę jej akcji wpływa wiele innych czynników, spośród których model biznesowy i zdolność do generowania dodatnich przepływów pieniężnych mogą być najmniej istotne – mówi Łukasz Wróbel, główny analityk Noble Securities. – W dłuższym okresie (kilkunastu miesięcy) jednak rzadko zdarza się, by spółki o zdrowych fundamentach były ignorowane i zachowywały się gorzej od szerokich indeksów. Myślę, że początkujący inwestorzy chcący na własną rękę odkrywać spółki o wysokim potencjale, zamiast wyważać otwarte dni i tracić długie miesiące na poszukiwanie magicznej metody (która swoją drogą nie istnieje), powinni rozpocząć od zastosowania jednej ze strategii, które historycznie regularnie pozwalały pokonać rynek – dodaje.
– Z perspektywy analityka zajmującego się wyłącznie analizą fundamentalną, długoterminowe ruchy cen akcji na giełdzie są ściśle związane z przepływami pieniężnymi, które spółka dostarczy w przyszłości. Korygując przepływy odpowiednią stopą dyskontową, otrzymujemy wartość firmy, którą należy pomniejszyć o wielkość zadłużenia netto. Otrzymana implikowana wartość kapitału własnego, podzielona przez liczbę akcji daje teoretyczną wyceną jednej akcji, która może wskazywać kierunek ruchu cen na giełdzie. Oczywiście sama wycena jest rzeczą bardzo subiektywną, ponieważ zależy od wielu arbitralnie ustalonych czynników (takich jak np. dynamika wzrostu rynku czy ceny podstawowych surowców) – mówi Krzysztof Kozieł, analityk BM BGŻ.