Od kilkunastu miesięcy na rynku mówi się o zbliżających się zmianach w giełdowych regulacjach w związku z koniecznością implementacji unijnych przepisów. Już za kilka kwartałów spółki notowane na warszawskiej giełdzie będą musiały się zmierzyć z nową rzeczywistością. Najwięcej emocji budzi dyrektywa, która może znieść obowiązek publikacji raportów kwartalnych. Czy rzeczywiście tak się stanie? To zależy przede wszystkim od Ministerstwa Finansów, które może wykorzystać furtkę w przepisach i utrzymać obowiązek publikacji raportów. Wciąż nie zdradza, czy tak właśnie zrobi.
– Wstępny charakter prowadzonych prac, a także wymagający dodatkowych analiz warunkowy charakter możliwych do określenia w prawodawstwie krajowym dodatkowych informacji finansowych, nie pozwalają obecnie na wskazanie konkretnych rozwiązań, jakie zostaną przyjęte – poinformowało nas Ministerstwo Finansów. Podkreśliło przy tym, że ściśle współpracuje z Komisją Nadzoru Finansowego. Ta jednak nie zdradza, jakie jest jej stanowisko odnośnie do planowanych zmian w przepisach. – To pytania do Ministerstwa Finansów, które prowadzi proces legislacyjny – mówi tylko Łukasz Dajnowicz z urzędu KNF.
Transparentność priorytetem
Tymczasem przedstawiciele rynku, pytani o planowane zmiany w prawie, mówią praktycznie jednym głosem. – Publikacje wyników kwartalnych są jednymi z bardziej kluczowych komunikatów wydawanych przez spółki – podkreśla Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM. Jego zdaniem zniesienie obowiązku tych publikacji to krok w złym kierunku i poważnie zaszkodziłby rynkowi. – W zasadzie, poza względami kosztowymi dla spółek (niewielkimi, choć dla bardzo małych spółek może to być problem) nie ma uzasadnienia dla tych zmian – ocenia Materna. Likwidacji raportów kwartalnych niezmiennie przeciwstawia się Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. – Gdyby do tego doszło, byłoby to bardzo złe dla rynku. Wierzymy jednak, że w Polsce te zmiany nie zostaną wdrożone – mówi Piotr Cieślak, wiceprezes SII.
Eksperci podkreślają również, że status spółki publicznej wiąże się z koniecznością raportowania kwartalnego, a zatem zarządy debiutantów są tego świadome i godzą się ponosić koszty takiej sprawozdawczości. To cena, jaką płacą za transparentność. Ta z kolei jest kluczową kwestią na rynku kapitałowym.
Rynek nie dojrzał jeszcze do zmian
Obniżenie kosztów to niejedyny powód planowanej likwidacji raportów kwartalnych. Kolejnym jest walka z tzw. short-termizmem. Obowiązek publikacji raportów okresowych to presja dla zarządów na systematyczne pokazywanie dobrych wyników w kolejnych kwartałach. Efekt? Spółki koncentrują się na krótkoterminowych celach i odsuwają w czasie np. trudne decyzje dotyczące restrukturyzacji, czy też niezbędnych, ale kosztownych inwestycji. W dłuższym okresie to zła strategia. Rodzi się jednak pytanie, czy przy obecnej jakości relacji inwestorskich spółek z GPW walka z short-termizmem jest właściwą drogą. Już teraz, mimo obowiązku przygotowywania kwartalnych raportów, część firm wręcz zataja niektóre negatywne informacje, które powinny się znaleźć w sprawozdaniach i z którymi inwestorzy powinni zapoznać się wcześniej, by mieć np. świadomość, że dana spółka może mieć w przyszłości problemy z płynnością.