Po czym poznać bankiera inwestycyjnego optymistę? Po tym, że w niedzielę prasuje pięć koszul (liczy, że będzie miał wolny weekend – ha, ha). To jeden z dowcipów, które chętnie powtarzają młodzi Polacy pracujący w City. Część z nich ma już za sobą pierwsze awanse.
Na razie na szefów zespołów i działów, ale ambicje mają dużo większe. Za jakiś czas niektórzy może wejdą do zarządów czołowych banków czy funduszy inwestycyjnych, gdzie Polaków na razie nie widać.
Koledzy z Ivy League
– To tylko kwestia czasu – twierdzi John-Paul Warszewski, dyrektor zarządzający na region Europy Środkowo-Wschodniej oraz Rosji i Turcji w dziale bankowości inwestycyjnej w Nomura International. Jak wyjaśnia, droga na stanowisko dyrektora zarządzającego w dużym banku inwestycyjnym zajmuje zwykle ok. dziesięciu lat. Potem awans na dyrektora regionu to kolejne pięć–siedem lat. – W sumie dotarcie do wysokiego stanowiska wymaga 15–20 lat ciężkiej pracy, a przecież my dopiero od dziesięciu lat jesteśmy w Unii. Ale już nas widać. Praktycznie w każdym większym banku komercyjnym lub inwestycyjnym jest po kilku polskich specjalistów i menedżerów – dodaje Warszewski.
Za granicę wyjechał jeszcze jako uczeń podstawówki i szkołę średnią, a potem studia skończył w Anglii (jego ojciec pracował na kontraktach Afryce). Ale polskie korzenie (i świetna znajomość języka) pomogły mu w karierze w latach 90. Najpierw jako ekspert z Londynu uczestniczył w wielu prywatyzacjach, m.in. polskiej branży celulozowo-papierniczej, a potem dostał ofertę pracy w Nomurze.
Na stanowiskach dyrektorskich w City nie brakuje jednak Polaków, którzy studia (przynajmniej te pierwsze) kończyli w kraju. Roksana Ciurysek-Gedir jeszcze jako studentka IV roku ekonomii Politechniki Gdańskiej dostała się na prestiżowy miesięczny staż w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju w Londynie. Chciała zdobyć doświadczenie w finansowej stolicy świata. I zdobyła, bo zaraz po stażu zaproponowano jej pracę analityka finansowego w EBOiR. Pracę magisterską pisała już z Londynu, gdzie szybko awansowała – najpierw w strukturach EBOiR, a potem w czołowych bankach inwestycyjnych: Merrill Lynch i JP Morgan. Dzisiaj (od 2012 r.) jest dyrektorem na Europę Środkowo-Wschodnią w banku Edmond de Rothschild i należy do elitarnej grupy Young Global Leaders, których wybiera Światowe Forum Ekonomiczne w Davos.