Polski sektor bankowy suchą stopą przeszedł przez kryzys finansowy i żaden bank w naszym kraju nie potrzebował pomocy finansowej od państwa. Miało to spore znaczenie nie tylko dla gospodarki i budżetu kraju, ale przede wszystkim dla samego sektora bankowego, którego rentowność i pozycja kapitałowa nie doznały znaczącego uszczerbku, a nawet poprawiły się w porównaniu z bankami z Europy Zachodniej.
Wyższa zyskowność
Przyjrzeliśmy się podstawowym wskaźnikom obrazującym kondycję polskiego sektora bankowego i porównaliśmy je z innymi bankami z naszego regionu (Czechy i Węgry), Europy Zachodniej (Niemcy i Francja) oraz szybko rozwijającej się w ostatnich latach Turcji.
Pod względem rentowności banki w Polsce nie mają się czego wstydzić – przynajmniej jeśli weźmiemy pod uwagę wskaźniki za ostatnie lata, bo przyszłość dla polskiego sektora bankowego rysuje się już mniej kolorowo. Średni roczny wskaźnik ROE (Return On Equity), porównujący wysokość zysków do wartości kapitału własnego dla dziewięciu największych banków komercyjnych w Polsce w latach 2011–2014 wyniósł 12 proc. (nie wzięliśmy pod uwagę 2015 r. z powodu kilku istotnych zdarzeń jednorazowych mocno zaburzających wyniki). To wartość znacznie wyższa niż 4,5 proc., jakie średnio osiągnęły w tym samym czasie po trzy największe banki Niemiec i Francji (wskaźnik ten były jeszcze niższy i wyniósł 3,5 proc., gdyby uwzględnić ujemną rentowność Credit Agricole w latach 2011 i 2012).
Dla czterech największych tureckich banków ROE w tym czasie było prawie takie samo jak dla polskiej „dziewiątki" i wyniosło 12,1 proc. Nieco lepiej poradziła sobie grupa czesko-węgierska (12,9 proc.), której wynik został jednak mocno zaniżony przez kiepską rentowność OTP, największego banku na Węgrzech. Wynik podbiły Ceska Sportielna (średnio 16,7 proc.) i Obchodni Banka (19 proc.). Spośród banków w Polsce największą rentownością wykazały się PKO BP (14,6 proc.), mBank (13,3 proc.) i Handlowy (12,9 proc.).
Dla zachodnioeuropejskich banków jest jednak pocieszenie – większość z wymienionych kredytodawców z Europy Środkowej lub Turcji to ich spółki zależne. Ceska Sporitelna, największy bank w Czechach, należy do Erste Group, a działający w Czechach i na Słowacji Obchodni Banka należy do grupy KBC. W tureckim Garanti 25-proc. udział ma hiszpańska grupa bankowa BBVA, a w Yapi Kredi 40-proc. pakiet kontroluje włoski UniCredit. W Polsce z największych graczy tylko PKO BP i Alior nie mają zagranicznego inwestora strategicznego. Pekao i Yapi Kredi odpowiadają za 20 i 15 proc. zysków netto grupy UniCredit.