Cezary Andrzejczyk, dyrektor PR w XTB

Moim zdaniem na Euro we Francji będą dwie drużyny, które mają szansę zostać czarnym koniem. Pierwsza z nich to reprezentacja Turcji – nieprzewidywalna i bardzo waleczna, z wieloma zawodnikami grającymi w czołowych europejskich klubach. Wprawdzie do finałów Euro 2016 awansowali dopiero z trzeciego miejsca w swojej grupie eliminacyjnej, ale ich potencjału ofensywnego i nieustępliwości nie można lekceważyć.

Druga reprezentacja, która może się okazać absolutnym zaskoczeniem francuskiego turnieju, to malutka Islandia. Po raz pierwszy Islandczycy awansowali na tak duży turniej międzynarodowy, a w eliminacjach byli niesamowicie skuteczni w defensywie, tracąc tylko sześć bramek w dziesięciu meczach. Na pewno warto obserwować ich boiskowe poczynania.