Wzrost skali działalności mierzonej osiąganymi przychodami z reguły jest efektem inwestycji w rozbudowę sieci sprzedaży bądź rozwój produktów. Jest też droga na skróty – przejęcia innych podmiotów. – Spółki z branż nowoczesnych działające w nowych i rosnących segmentach rynku cechują się inną specyfiką osiągania wzrostu (np. usługi, IT) niż np. spółki z segmentów bardziej tradycyjnych (np. przemysł), dlatego znalezienie wspólnego mianownika sukcesu wydaje się trudne. Jednak przemyślana strategia działania, równowaga pomiędzy inwestowaniem w rozwój i wypłatą dywidendy, budowanie przewag konkurencyjnych i silnych kompetencji oraz zaawansowane know-how, którego nie sposób łatwo powielać, a także zdywersyfikowana produktowo i geograficznie oferta oraz dostęp do dużego rynku – są to elementy, które pozwalają spółkom na systematyczne wyprzedzanie konkurencji. To z kolei nagradzane jest osiąganiem wyższej dynamiki przychodów oraz wysokich marż – przekonuje Tomasz Kolarz, analityk BM Banku BPH.
Wypatrywanie zysków
Z reguły inwestorzy pozytywnie postrzegają spółki , które mogą się pochwalić dynamicznym wzrostem. To jednak tyko jedna strona medalu. – Atrakcyjność szybko rosnących spółek w dużym stopniu zależy od kosztów rozwoju. Pozytywnie oceniane są przedsiębiorstwa handlowe, w przypadku których nowe sklepy lub oddziały często zaczynają zarabiać na siebie już po kilku miesiącach, czego przykładem mogą być spółki odzieżowe, AmRest, Inter Cars czy Briju – wyjaśnia Seweryn Masalski, zarządzający w MM Prime TFI. Nieco inaczej sprawa wygląda w przypadku rozwoju poprzez przejęcia. Wprawdzie daje to szanse na skokowy wzrost przychodów, ale wiąże się ze znacznie większym ryzykiem. – Rozwój przez przejęcia w wykonaniu polskich spółek często nie tworzy dodatkowego zysku dla akcjonariuszy. Powodem jest na przykład przewaga kosztów nad korzyściami synergii, jak wśród wielu akwizycji w sektorze informatycznym, ale udało się to w przypadku ostatnich transakcji Work Service. Bardzo trudne jest nabycie przedsiębiorstwa z problemami i jego restrukturyzacja – problemy z tym miały np. Rawlplug i PKN Orlen z Możejkami – wskazuje Masalski.
W dużo lepszej sytuacji są spółki posiadające swego rodzaju przewagi konkurencyjne w postaci know-how technologicznego, znanej marki albo w postaci dużej skali produkcji lub sprzedaży. Wśród przykładów eksperci wskazują na Medicalgorithmics, który jest jedną z niewielu firm z sektora technologicznego posiadających unikalny produkt, który osiągnął globalny sukces. – Wprowadzenie z sukcesem nowego produktu na rynek to najlepszy sposób na szybki rozwój. Z powodzeniem swój rozwój opierają na tym Medicalgorithmics, Benefit System czy CD Projekt. Niestety, na etapie tworzenia produktu bywa i tak, że realizacja mija się z założeniami – zwraca uwagę ekspert MM Prime TFI.
Szybko wzrost nie zawsze się opłaci
Zdaniem analityków do oceny spółek z ponadprzeciętną dynamiką wzrostu sprzedaży należy podchodzić ostrożnie. Jednym z najważniejszych czynników ryzyka jest zdolność firmy do utrzymania dotychczasowego tempa wzrostu. W takich przypadkach często prognozy okazują się zbyt optymistyczne. Jak mówią analitycy, kluczową rolę odgrywa czas, jaki dzieli przyrost przychodów od podobnego ruchu po stronie zysku. Im szybciej pojawiają się zyski, tym lepiej. – Co do atrakcyjności szybko rozwijających się spółek, to sprawa jest prosta – jeśli za dynamiką sprzedaży idzie wzrost zysku operacyjnego, a zadłużenie nie rośnie, to spółka ma szanse na sukces. Wzrost długu i spadająca rentowność przy dynamicznym wzroście biznesu to często proszenie się o kłopoty – ocenia Marcin Materna, szef analityków Millennium DM.
Dlatego zdaniem ekspertów część zarządów giełdowych firm świadomie rezygnuje ze strategii wzrostowej, uważając ją za zbyt ryzykowną. – Nie każda spółka zakłada dynamiczny wzrost przychodów, bo może to skutkować chociażby kompresją marż, a w bardziej negatywnych scenariuszach nawet spadkiem zysku netto czy stratą – wskazuje ekspert. – Jednocześnie ekspansja musi mieć swoje źródło finansowania, więc kluczowym problemem pozostaje kwestia potencjalnych obciążeń finansowych dla spółki w przypadku finansowania długiem oraz możliwości finansowania środkami własnymi lub emisją akcji. Tym samym najatrakcyjniejsze są te spółki, które potrafią wzrost przychodów połączyć ze stabilnymi marżami oraz relatywnie niskimi kosztami finansowania – dodaje Masalski.