Giełdowe wyceny producentów gier rosną zdecydowanie szybciej niż szeroki rynek. Cała branża zwiększa przychody w tempie dwucyfrowym. Ten rok zapowiada się dla niej bardzo pracowicie, co ma związek m.in. z projektami, na które spółki dostały dofinansowanie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. – W tej branży tkwi ogromny potencjał, a ministerstwo wspiera i zamierza dalej wspierać jej uczestników – zarówno tych mniejszych, jak i większych – czego przykładem jest konkurs GameINN oraz kampania programuj.gov.pl – mówi „Parkietowi" wicepremier Jarosław Gowin. W ramach pierwszego konkursu GameINN przyznano dofinansowanie ośmiu podmiotom notowanym na GPW i NewConnect w łącznej wysokości ponad 58 mln zł. Kolejny konkurs zostanie ogłoszony 3 kwietnia, a nabór wniosków rozpocznie się 5 maja i potrwa do 6 lipca.
Co dyskontują obecne wyceny
Najjaśniejszą gwiazdą w tej branży jest CD Projekt. Jego „Wiedźmin" przebojem zdobył zagraniczne rynki i zapewnił grupie obfite źródło zysków. Inwestorzy mocno wierzą w zarządzaną przez Adama Kicińskiego spółkę, o czym świadczy nieprzerwana fala zwyżek. Po świetnym 2016 r. od stycznia 2017 r. akcje podrożały dodatkowo o jedną trzecią, a cała spółka jest już wyceniana na robiącą wrażenie kwotę ponad 6 mld zł. Co na to analitycy? Ich opinie mocno się różnią. DM BZ WBK cenę docelową w swoim najnowszym raporcie oszacował na 70 zł (obecnie kurs sięga 69 zł). Natomiast DM mBanku ustawił poprzeczkę zdecydowanie niżej: na 49 zł. Nie jest to oczywiście efektem widzimisię brokerów, ale skutkiem innych założeń, na bazie których estymują oni wyniki finansowe spółki. DM BZ WBK spodziewa się wyraźnie wyższych niż DM mBanku przychodów i zysków w tym roku oraz kolejnych latach. CD Projekt pracuje obecnie nad grą „Cyberpunk 2077", ale jej premiery zdaniem ekspertów możemy się spodziewać dopiero w 2019 r. Grupa zatrudnia około 600 osób. Spośród nich blisko 300 jest zaangażowanych w prace nad „Cyberpunkiem 2077"; to więcej niż liczył zespół „Wiedźmina 3" w końcowej fazie prac nad tym projektem. Natomiast jeszcze w tym roku spółka wypuści na rynek wiedźmińską grę karcianą „Gwint". – Zamknięte testy „Gwinta" trwają już od kilku miesięcy i powoli przygotowujemy się do kolejnej, otwartej fazy. W ramach tych przygotowań już teraz do zamkniętych testów zostali wpuszczeni wszyscy, którzy zapisali się do nich przed końcem 2016 r. – informuje Piotr Nielubowicz, wiceprezes CD Projektu.
Do swojej kluczowej premiery szykuje się też CI Games. Zarząd podtrzymuje, że „Sniper 3" pojawi się na rynku 4 kwietnia. CI Games w tym roku również jest na plusie, ale dynamika wzrostu u niego jest niższa niż zmiana WIG. Obecnie za jedną akcję trzeba zapłacić ponad 28 zł. W stosunku do wyceny DM BZ WBK (33 zł) kurs ma jeszcze dwucyfrowy potencjał zwyżkowy. Podobnie jak w 11 bit studios, którego walory kosztują teraz niespełna 160 zł. Warszawska spółka w tym roku koncentruje się przede wszystkim na grze „Frostpunk", której premiery według najnowszych wieści można oczekiwać w II półroczu. – Budżet gry, mimo przesunięcia premiery, to wciąż około 4 mln zł (produkcyjny) i 2 mln zł (marketingowy). Jesteśmy całkowicie zdeterminowani, żeby wydać grę w tym roku. Będzie większa i ciekawsza niż „TWoM", dlatego też liczymy, że jej potencjał komercyjny będzie wyższy – informuje spółka. Gra zostanie wydana na PC i będzie kosztowała około 30 USD (ostateczna cena nie została jeszcze wyznaczona). Jeszcze w tym kwartale 11 bit studios zamierza ujawnić kolejne informacje o „Frostpunku" – na razie gra jest owiana tajemnicą. Z naszych informacji wynika, że DM BZ WBK w swoim optymizmie co do wyceny 11 bit studios nie jest odosobniony: w najbliższych dniach na rynek powinna trafić kolejna, pozytywna rekomendacja dla tej spółki.
Różne modele biznesu
Porównywanie poszczególnych spółek z tej branży jest nie lada problemem. Wskaźniki ceny do zysku nie są miarodajne w związku ze skokowymi wynikami, uzależnionymi od terminów premier. Również modele biznesowe znacznie się różnią. Niektóre spółki stawiają na pojedyncze, duże produkcje. Inne skupiają się na grach niszowych. Jeszcze inne preferują model wydawniczy.
– My koncentrujemy się przede wszystkim na modelu biznesowym Free-2-Play na platformach mobilnych. Jest to bardzo wymagający rynek, jednakże pozwalający osiągnąć bardzo wysokie i stabilne w czasie przychody – mówi Remigiusz Kościelny, prezes Vivid Games. Dla bydgoskiej spółki powinien to być przełomowy rok, chociażby z powodu rekordowej liczby premier. W końcówce 2016 r. kurs jej akcji spadał, ale od stycznia daje się zauważyć wyraźne odreagowanie.