To jak wygląda oddział świadczy o tym, jaki jest bank. Dlatego sieć jednego banku powinna być po prostu spójna. Wiele zależy od klienta docelowego, tego czy bank skupia się na bankowości masowej czy dedykowanej konkretnemu segmentowi. Nie spodziewam się jednak sukcesu komercyjnego w pełni zautomatyzowanych placówek, ich istnienie nie miałoby sensu w dobie „smartfonizacji", musi pozostać obecność człowieka. Zmieniają się również lokalizacje oddziałów, nie tylko ich kształt. Znikają z ulic, a pojawiają się w miejscach, gdzie ruch klientów jest zwiększony. Widoczne jest to szczególnie w mniejszych miastach, gdzie na obrzeżach powstają centra handlowe i właśnie tam przenoszą się banki z dotychczasowych, „tradycyjnych" lokalizacji przy ulicach.
Czy produkty bankowe będą musiały się zmienić, aby dostosować się do nowych warunków?
Zdecydowanie tak, produkty i usługi banków muszą dopasować się do warunków, które w tej chwili dyktują tzw. Millenialsi, czyli osoby urodzone po roku 1990. Produkty bankowe będą bardzo mocno uproszczone, prawdopodobnie będą pojawiać się automatycznie, wręcz niezauważalnie dla klienta, czyli w miejscu i czasie, kiedy on tej jednej konkretnej usługi potrzebuje. Przykładowo, po wejściu do autobusu urządzenie zaproponuje kupno biletu miesięcznego i transakcja płatnicza zostanie zrealizowana po szybkiej autoryzacji, a jeśli klient nie ma środków na koncie, zaproponuje mu pożyczkę. Tak może być z ofertami kredytów, pojawiającymi się jako środek realizacji celu - chociażby zakupu domu, czy funduszy inwestycyjnych, gdy algorytmy wykryją nadwyżki na kontach. Podobne przykłady, oparte na analizie sytuacji klienta, jego zachowania i miejsca przebywania, można mnożyć. Banki będą kierować ofertę do klientów starając się odpowiadać na jego potrzeby kierując większość produktów drogą elektroniczną, abyśmy jako klienci, odbierali to jako naturalny proces realizacji tych potrzeb.
Czy kiedyś placówki bankowe całkowicie znikną?
Nie w bliskiej nam przyszłości, ponieważ klienci, nawet ci najmocniej „ucyfrowieni" i w ogóle nie korzystający z usług oddziałów banków, a wszystkie sprawy bankowe załatwiający przez komputer oraz telefon, potrzebują świadomości tego, że bank istnieje fizycznie. Tak wynika z naszego badania, którego wyniki opublikowaliśmy w raporcie „Bankowanie i klikanie". Poza tym, banki będą musiały mieć swoje placówki, ale ich rola będzie inna – będą pełniły funkcję tzw. showroomów, gdzie klient będzie mógł „dotknąć" banku, porozmawiać z doradcą o produktach i obsłudze oraz rozpocząć relację z bankiem - podpisać umowę o kredyt hipoteczny, kartę kredytową czy rachunek.