Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na długo wyczekiwany ruch – obniżkę stóp procentowych o 50 punktów bazowych. Decyzja ta była zgodna z naszymi wcześniejszymi przewidywaniami i wpisuje się w obserwowany od kilku miesięcy trend spadku inflacji oraz poprawy ogólnych warunków makroekonomicznych. Inflacja konsumencka wyniosła w kwietniu 4,2 proc. w ujęciu rocznym, co stanowi znaczący spadek w porównaniu z dwucyfrowymi odczytami notowanymi jeszcze w 2023 r. W połączeniu z wyhamowaniem wysokiej dynamiki wzrostu płac oraz utrzymującym się na relatywnie silnym poziomie złotym RPP uznała, że nadszedł odpowiedni moment, by poluzować politykę pieniężną.
Niższe stopy procentowe przełożą się na szereg skutków zarówno dla gospodarstw domowych, jak i dla całej gospodarki. Przede wszystkim będą impulsem do pobudzenia wzrostu gospodarczego głównie poprzez zwiększenie popytu wewnętrznego. Taniejący kredyt oznacza niższe koszty finansowania inwestycji dla przedsiębiorstw oraz niższe raty dla konsumentów, co może przełożyć się na wyższą konsumpcję prywatną. W dobie globalnej niepewności gospodarczej, wynikającej m.in. ze wzrostu protekcjonizmu handlowego ze strony Stanów Zjednoczonych, impuls krajowy może odegrać kluczową rolę w utrzymaniu pozytywnego tempa wzrostu PKB.
Dla wielu polskich kredytobiorców to pierwszy od dłuższego czasu pozytywny sygnał. Przez ostatnie półtora roku stopy procentowe utrzymywane były na podwyższonym poziomie, co skutkowało znacznym wzrostem miesięcznych rat kredytowych, szczególnie dla osób posiadających kredyty hipoteczne ze zmiennym oprocentowaniem. Przykładowo, dla kredytobiorcy, który zaciągnął kredyt hipoteczny na przeciętną kwotę 430 tys. zł na okres 25 lat, miesięczna rata zmniejszy się z 3206 zł do 3067 zł, czyli o 139 zł. To zauważalne odciążenie domowego budżetu, które może zwiększyć skłonność konsumentów do wydatków.
Co istotne, obecna obniżka nie powinna być postrzegana jako jednorazowy ruch. Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z początkiem szerszego cyklu łagodzenia polityki pieniężnej. Jeżeli inflacja nadal będzie się obniżać, a inne wskaźniki makroekonomiczne pozostaną stabilne, można oczekiwać dalszych obniżek. W takim scenariuszu do końca roku rata wspomnianego kredytu może spaść o ponad 400 zł miesięcznie, co da oszczędność rzędu prawie 5000 zł rocznie. W perspektywie kolejnych 12 miesięcy, jeśli cykl będzie kontynuowany, rata może spaść nawet poniżej 2600 zł, co oznacza oszczędność blisko 620 zł miesięcznie i aż 7400 zł w skali roku.
Obniżenie stóp procentowych będzie miało także pozytywny wpływ na decyzje inwestycyjne. Niższy koszt pieniądza sprzyja zaciąganiu nowych kredytów – zarówno hipotecznych, jak i konsumpcyjnych, niezależnie od tego, czy będą to kredyty o stałym, czy zmiennym oprocentowaniu. Może to przełożyć się na ożywienie na rynku nieruchomości oraz zwiększone zainteresowanie inwestycjami w środki trwałe przez przedsiębiorców.