Ceny ropy naftowej rosną, a rynek pozostaje w stanie wyczekiwania. W piątek ropa WTI osiągnęła poziom ok. 60 USD za baryłkę, a Brent przekroczyła 63 USD. Wzrosty te napędzane są nadziejami na złagodzenie napięć handlowych między USA a Chinami oraz ogłoszeniem nowej umowy handlowej na linii USA–Wielka Brytania. Kluczowe będzie planowane na 10 maja spotkanie sekretarza skarbu USA Scotta Bessenta z chińskim wicepremierem He Lifengiem w Szwajcarii, mające na celu rozwiązanie sporów handlowych między dwoma największymi konsumentami ropy na świecie.
Jednak na rynku pojawiają się nowe napięcia. Arabia Saudyjska, sfrustrowana nieprzestrzeganiem limitów produkcji przez członków OPEC+, takich jak Irak i Kazachstan, zdecydowała się zwiększyć wydobycie o 960 tys. baryłek dziennie w okresie od kwietnia do czerwca 2025 roku. To odejście od wcześniejszej strategii ograniczania podaży ma na celu ukaranie niezdyscyplinowanych członków i odzyskanie udziału w rynku. W rezultacie ceny ropy spadły chwilowo poniżej 60 USD za baryłkę, a analitycy ostrzegają przed możliwością dalszych spadków cen w obliczu nadpodaży i słabego popytu.
Dodatkowo Wielka Brytania ogłosiła plan nowych sankcji na rosyjską „flotę cieni”, mający na celu ograniczenie dochodów Kremla z eksportu ropy. W obliczu tych geopolitycznych napięć i niepewności co do popytu rynek ropy może pozostać zmienny i dynamicznie reagować na nowe wiadomości w nadchodzących tygodniach.