Najczęściej stosowaną przez spółki notowane w Warszawie formą dzielenia się zyskami z akcjonariuszami jest wypłata dywidendy. Nadal niewielka część krajowych emitentów decyduje się skupować akcje własne w celu ich umorzenia. Obecnie robi to zaledwie kilka firm. Przyjrzeliśmy się zatem tej niewielkiej grupie spółek, które w ten sposób dzielą się zyskami z akcjonariuszami.
Odzież i opakowania
Dominik Niszcz, analityk Raiffeisen Brokers, nie spodziewa się w najbliższym czasie istotnego wzrostu liczby skupów akcji własnych. – Jeśli uwzględnimy ryzyka związane z potencjalną podażą akcji ze strony OFE czy ryzyka związane z zaostrzeniem regulacji rynkowych, to widziałbym raczej szanse na stuprocentowe wezwania i zdejmowanie akcji z giełdy, natomiast skupy akcji, jako alternatywa dywidendy, raczej będą dotyczyły mniejszości – mówi ekspert. Dodaje, że również ostatnie zwyżki warszawskich indeksów mogą w tym roku zmniejszać motywację akcjonariuszy większościowych do dokonywania buy backów.
Jedną z niewielu spółek, które czynnie prowadzą skup akcji, jest Ergis, który uchwalił go w lutym ubiegłego roku. Wówczas akcje producenta folii i opakowań spożywczych kosztowały ponad 4 zł. Obecnie kurs oscyluje wokół 6,3 zł. W tym czasie spółka skupiła 2,5 proc. akcji, a więc wykonała połowę programu, który może potrwać do końca 2018 r. Papiery mogą być skupowane po cenie nie wyższej niż 10 zł za akcję. – Myślę, że będziemy kontynuować skup do końca obowiązującego terminu. Nasza spółka krytykowana była za dużą zmienność kursu akcji. Ich skup traktujemy jako narzędzie stabilizujące notowania. Jest to też forma podzielenia się zyskami z akcjonariuszami. Staramy się spokojnie skupować akcje i nie napędzać wzrostu kursu – mówił niedawno w Parkiet TV Tadeusz Nowicki, prezes Ergisu.