Benefit Systems, Izabela Walczewska-Schneyder: Biznes z ludzką twarzą, który udaje się nielicznym

WYWIAD | Izabela Walczewska-Schneyder, z członkiem zarządu Benefit Systems, zdobywcą nagrody Byki i Niedźwiedzie, rozmawia Andrzej Pałasz

Publikacja: 31.03.2018 10:32

Jak pani ocenia zeszłoroczne wyniki spółki?

Jesteśmy zadowoleni ze wzrostu sprzedaży kart w 2017 r. Historycznie dla spółki wyjątkowy był 2016 r. kiedy sprzedaliśmy 130,6 tys. kart, ale wpływ na to miały wtedy m.in. jednorazowe wydarzenia. W ubiegłym roku osiągnęliśmy wzrost o 120 tys. kart co było wynikiem powyżej naszych oczekiwań. Bardzo dobrze rozwija się również zagranica, zarówno pod względem dynamiki, jak i liczby sprzedanych kart – mamy tam już 131 tys. kart. Grupa w tej chwili jest obecna w Czechach, Słowacji, Bułgarii i od tego roku w Chorwacji, w której właśnie rozpoczęliśmy etap budowy produktu.

Przy okazji publikacji wyników za IV kwartał Benefit ogłosił również zamiar emisji akcji oraz sprzedaży własnych wcześniej skupionych papierów. Czy macie na oku już jakiegoś inwestora?

Widzimy spore zainteresowanie inwestorów zarówno z Polski jak i zagranicy; planujemy też roadshow. Uważam, że jesteśmy ciekawą spółką, jednak ze względu na niską płynność i brak podaży, wielu inwestorów nie mogło dotychczas inwestować w naszą spółkę. Ta emisja to teraz ułatwi. Dodam również, że nasz główny akcjonariusz myśli o firmie długofalowo. W zeszłym roku koordynowaliśmy proces sprzedaży akcji z programu menadżerskiego, oczywiście sprzedającymi byli pracownicy. Zainteresowanie akcjami było bardzo duże i w efekcie pojawiła się wtedy spora nadsubskrypcja. Wierzymy, że inwestorzy nam zaufają i te perspektywy rozwoju, które przedstawimy, będą dla nich atrakcyjne. Widzimy potencjał podwojenia biznesu ciągu pięciu lat i chcemy mieć środki na jego rozwój.

Dlaczego emisja jest bez prawa poboru?

Jest robiona bez prospektu, w uproszczonym trybie. Natomiast dla obecnych akcjonariuszy zachowane jest prawo pierwszeństwa.

Rozwojowi biznesu sprzyja zapewne niskie bezrobocie, z którym dziś do czynienia mamy w Polsce, ale też np. w Czechach. Czy to jest tak, że spółka dostrzegła dobry moment, żeby zintensyfikować sprzedaż akurat teraz?

Nasz produkt jest już odporny na wahania koniunktury i rozwijamy się zarówno przy niskim, jak wysokim bezrobociu, choć wiadomo, że rynek pracownika zawsze sprzyja takim benefitom jak karta MultiSport. Rynki zagraniczne były dla nas całkiem nowym doświadczeniem jeszcze kilka lat temu. Teraz wiemy już jak powielać nasz produkt w kolejnych krajach. Ważne jest, żeby robić to szybko i uwzględniając lokalną specyfikę. Widzimy, że konkurencja nie śpi – są firmy, które nas kopiują, m.in. w Bułgarii oraz w Czechach. Wiemy jednak, że to my mamy najlepszy know-how i widzimy, że w każdym kolejnym kraju coraz szybciej przekraczamy próg rentowności. Chcemy wykorzystać tę sytuację, a w Polsce dalej rozwijać się w stabilnym tempie, na które pozwala nam potencjał rynku.

Trzeba pamiętać o tym, że rozwój w Polsce wymaga inwestycji w infrastrukturę. Z naszych danych wynika, że połowa nowych członków programu MultiSport wcześniej w ogóle nie ćwiczyła. De facto połowa naszej sprzedaży to są nowi ludzie na rynku usług sportowych, a zatem w 2017 r. około 60 tys. osób wkroczyło na rynek w poszukiwaniu obiektów do ćwiczeń. Spółka wykorzystała środki od inwestorów pozyskane w IPO właśnie po to, żeby budować infrastrukturę i dalej będziemy to robić – nie chcemy dopuścić do sytuacji, w której użytkownicy naszych kart nie mają gdzie ćwiczyć. Dla użytkowników, a tym samym dla naszego produktu, najważniejsza jest dostępność obiektów oraz zajęć co wpływa na zadowolenie z usługi. Od wielu lat mamy bardzo wysokie wskaźniki zadowolenia użytkowników oraz klientów.

Jak dziś wygląda polski rynek fitness? W porównaniu z Zachodem jest jeszcze potencjał do wzrostu?

Porównania do Europy Zachodniej niekoniecznie mogą się w Polsce sprawdzić, ponieważ nasz rynek ukształtował się nieco inaczej, po części dzięki działalności Benefit Systems. Dzięki nam jest on dalej polski, rozproszony. Dzięki użytkownikom MultiSport będąc drobnym przedsiębiorcą można ten biznes dalej prowadzić. Od czasu IPO przepłynęło przez nas do polskich właścicieli obiektów sportowych już około 2 mld zł. Proszę zwrócić jeszcze uwagę na to, jak wyglądają dziś kluby w Polsce. Sytuacja jest o wiele lepsza niż np. w Czechach czy Bułgarii. W tych krajach nie ma średniej półki, która powstała w Polsce m.in. dzięki rozwojowi Programu MultiSport, w tym transferowi pieniędzy od pracodawców do obiektów sportowych. Nasza strategia zakłada dalsze wspieranie rozwoju infrastruktury pod kątem tego, czego potrzebują nasi użytkownicy. Obecnie na polskim rynku jest około 84 tys. firm i instytucji zatrudniających ponad 10 pracowników. Naszymi klientami jest 13 tys. firm, zatrudniających łącznie ponad 3 mln pracowników. Uwzględniając wskaźnik nasycenia kartami MultiSport wśród pracowników naszych klientów, który wynosi nieco ponad 25 proc., z prostej analizy wynika, że wciąż jest potencjał do dalszego wzrostu.

Na którym rynku zagranicznym Benefit rozwija się najlepiej? Na jakie bariery natrafia?

Nasz rozwój w danym kraju zależy przede wszystkim od liczby dużych miast. Najbardziej dojrzałym rynkiem są Czechy, gdzie mamy 74 tys. użytkowników. Natomiast jeśli chodzi o dynamikę wzrostu to najwyższa jest w Bułgarii. MultiSport działa tam od dwóch lat i mamy sprzedanych już prawie 50 tys. kart sportowych. Dla rozwoju oferty istotne jest rozproszenie podmiotów na rynku, czyli sytuacja inna niż np. w Niemczech. Na początku działalności naszym głównym kosztem są karty testowe, natomiast najniższe są wydatki na marketing.

Na co zatem zostaną przeznaczone środki z emisji akcji?

Środki z emisji oraz sprzedaży akcji własnych chcemy przeznaczyć w większości na rozwój w nowych krajach, co w przypadku naszego modelu biznesowego wiąże się m.in. z inwestycjami w zakup i modernizację obiektów sportowo-rekreacyjnych. Dziś wiemy już, że taki model biznesu wymaga inwestycji w infrastrukturę. Po pierwsze dlatego, że po prostu jest ona potrzebna, a po drugie chodzi o stworzenie pewnej przewagi konkurencyjnej. Nasz produkt łatwo skopiować, ale tym co nas wyróżnia są nasze bardzo dobrze wyposażone kluby własne na wyłączność. Chcemy w ciągu najbliższych 5 lat podwoić liczbę kart oraz skalę biznesu. Chcemy, by zagranica generowała co najmniej 40% całości przychodów.

A czy pewnym zagrożeniem dla rozwoju karty MultiSport może być dodatkowe obciążenie pracodawców kosztami związanymi np. z PPK?

Z naszego doświadczenia wynika, że trudno zrezygnować z kart, często taka decyzja pracodawcy jest bardzo negatywnie odbierana przez pracowników. Dodatkowo w większości firm część kosztów usługi ponoszą pracownicy. Wierzę też w to, że dla ludzi ważny jest zdrowy i aktywny tryb życia.

Spółka po raz pierwszy opublikowała raport niefinansowy.

Jesteśmy dumni z tego raportu. Myślę, że rzeczywiście mamy o czym pisać. Zazwyczaj nasza spółka postrzegana jest wyłącznie przez pryzmat wyników finansowych, ale ja osobiście cieszę się, że pracuję w firmie, w której główny właściciel myśli nie tylko o zysku, ale też o tym, co my robimy i jak. To jest dla niego tak samo ważne jak zysk i wzrosty. Pracuję w biznesie około 20 lat, ale Benefit Systems jest pierwszą spółką, w której nie są to wyłącznie hasła, lecz faktyczna odpowiedzialność za to, co robimy dla rynku. To firma, w której pracownicy czują, że ich pracę się szanuje. Taki biznes z ludzką twarzą, o którym wielu mówi, ale nielicznym się to udaje.

W raporcie niefinansowym czytamy, że 85 proc. użytkowników korzysta dzięki karcie MultiSport z usług, z których by bez niej nie korzystało. Do tego co drugi nowy członek wcześniej nie uprawiał sportu.

Aktywizujemy Polaków do uprawiania sportu, bo to realnie wpływa na ich komfort życia oraz budżet. Z rządowych danych wynika, że gdyby co drugi Polak zaczął ćwiczyć, a z naszą kartą właśnie zaczyna, to koszty dla pracodawców spadłyby w skali roku o 3 mld zł, a dla służby zdrowia o 0,5 mld zł, nie mówiąc o spadku zachorowań czy liczby zgonów. Nasza karta jest narzędziem poprawiającym jakość życia w społeczeństwie i to w każdym wieku. Staramy się odpowiadać na problemy społeczne, np. w postaci otyłości wśród dzieci – dlatego stworzyliśmy program Aktywna Szkoła, którym w tym roku objętych zostanie 10 tys. dzieci. Mamy też akcje dla seniorów i darmowe zajęcia z dedykowanymi trenerami. Dostrzegamy wiele problemów i działamy, by je niwelować, jednak wiele rzeczy robiliśmy do tej pory bez ich nagłaśniania – np. program Dobry MultiUczynek, którym objęliśmy dotychczas ponad 50 potrzebujących osób i organizacji.

Przede wszystkim jednak staramy się popularyzować aktywność fizyczną. Wszyscy powinni sobie zdać sprawę z tego, że brak ruchu może być groźniejszy niż np. palenie tytoniu czy nadużywanie alkoholu. Nasz styl życia staje się coraz bardziej niezdrowy; mówi się, że po wkrótce pojawią się pokolenia, które będą żyły krócej niż ich rodzice właśnie z powodu brak ruchu.

To chyba wystarczający powód, żeby zacząć się ruszać?

Zdecydowanie i to nie jedyny, a my naprawdę zaktywizowaliśmy blisko milion Polaków. Udostępniliśmy produkt, który pomaga im aktywnie żyć. To jest niesamowite być częścią produktu, który jest fajny dla ludzi. Przeciętna cena abonamentu fitness to około 120 zł i jest to bardzo podobna cena, jak w Europie Zachodniej, ale należy na to spojrzeć krytycznie uwzględniając siłę nabywczą. Tymczasem dzięki naszej karcie użytkownik ma dostęp do szerokiej gamy obiektów i usług w ramach jednego karnetu, za co najczęściej płaci około kilkudziesięciu złotych. Z drugiej strony jest to również dobry produkt dla klientów. Kiedy pracownicy trenują, są bardziej zadowoleni, mają lepszą wydajność oraz biorą mniej urlopów zdrowotnych.

A jak jest ze sportem w firmie?

Mamy triathlonistów, którzy osiągają niezłe wyniki. Mamy też sekcję biegaczy, ale chyba najmocniejsza jest nasza drużyna piłkarska wygrywająca ligi biznesowe. W naszej siedzibie są salki do ćwiczeń, w których pracownicy mogą brać regularnie udział w zajęciach yogi, zdrowego kręgosłupa czy interwałach. To nie są zatem puste słowa, zaczynamy od siebie. Efekty widać gołym okiem – już po raz drugi znaleźliśmy się w gronie najlepszych pracodawców.

CV

Izabela Walczewska-Schneyder zasiada w zarządzie Benefitu Systems od połowy maja 2013 r. Jest odpowiedzialna m.in. za strategiczne sprawy finansowe i inwestycyjne spółki. Wcześniej pracowała w konsultingu (Coopers & Lybrand), FMCG (Kraft Foods Polska) i firmach mediowych (Starcom, K2 Internet, SDI Media). Prywatnie miłośniczka teatru, podróży i entuzjastka mindfulness.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie