Sprawa zachęt – jak można było usłyszeć na niedawnej konferencji IZFiA – wciąż nie jest do końca wyjaśniona i przez to współpraca między towarzystwami a dystrybutorami jest w ostatnich miesiącach mocno ograniczona. Czy pana TFI również odczuło zmianę w sposobie rozliczania się z pośrednikami?
Jarosław Skorulski: Bank BNP Paribas, który jest naszym głównym dystrybutorem, pośredniczy w sprzedaży funduszy innych TFI. Mam tu na myśli głównie bankowość prywatną, ponieważ w ramach szerokiej oferty detalicznej sprzedawane są przede wszystkim fundusze naszego TFI. Nie zmienia to jednak faktu, że nasze relacje z bankiem w dziedzinie dystrybucji są takie jak innych TFI. Podchodzimy do sprawy podobnie jak cały rynek, czyli jest lista usług, które bank świadczy dla klientów, podnosząc jakość obsługi i ona uzasadnia płatność tzw. zachęt.
System ten się jednak podobno nie sprawdza, a dystrybutorzy narzekają, że tylko w wyjątkowych przypadkach mają prawo oczekiwać zapłaty ze strony TFI.
Sprawa jest dyskusyjna i dlatego też środowisko chce podjąć dalsze konsultacje z KNF. Kwestia zachęt wymaga jeszcze doprecyzowania. W Europie Zachodniej, poza rynkami holenderskim i brytyjskim, kwestia ta nie jest tak restrykcyjnie rozwiązana. Przede wszystkim na innych rynkach TFI nie kontrolują wydatków dystrybutorów na tzw. podniesienie jakości obsługi, a obecne stanowisko KNF zmierza w tę stronę. Jak będzie w praktyce? Życie pokaże. Moim zdaniem należy na to zagadnienie spojrzeć szerzej. Z jednej strony bez odpowiedniego wynagrodzenia pośrednicy nie będą zainteresowani sprzedażą funduszy, z drugiej model, w którym za tę usługę płaci bezpośrednio klient, jest bardziej przejrzysty. Pamiętajmy jednak, że w Polsce nigdy nie było takiego modelu sprzedaży, w którym klienci wnoszą pełne opłaty manipulacyjne. Nagłe przestawienie się będzie bardzo trudne. Nie możemy zapominać, że dystrybutorzy na sprzedaży funduszy chcą zarabiać. Inaczej będą sprzedawać inne produkty, te, na których marża będzie bardziej satysfakcjonująca.
Jak w takim razie rozwiązać pat powstały w wyniku zachęt, czyli pogodzić polską wersję MiFID II z apelami TFI?