Polskie obligacje skarbowe kolejny tydzień zachowywały się dobrze. Zmienność nie była duża, jednak krzywa rentowności zdołała się przesunąć poniżej 6,1 proc.
Ostatnia poprawa nastrojów inwestorów na światowych rynkach to głównie konsekwencja słabszych danych z amerykańskiej gospodarki. Kurs EUR/USD wciąż próbuje przebić poziom 1,1.
Z kolei instrumenty pochodne wyceniają już tylko jedną podwyżkę stóp procentowych za oceanem. Przyszłotygodniowe posiedzenie Rezerwy Federalnej będzie uważnie śledzone przez inwestorów, którzy będą oczekiwać komunikacji dotyczącej zakończenia cyklu zacieśnienia monetarnego w Stanach Zjednoczonych.
Docelowy zakres stopy funduszy federalnych na poziomie 5–5,25 proc. oznaczałby, że obecny cykl zakończy się na takim samym poziomie, jak w 2006 roku. Z tą różnicą, że obecnie inflacja konsumencka jest istotnie wyżej. Deflator PCE wynosi 5 proc., a pod koniec tygodnia poznamy najnowsze dane za marzec. Oczekiwania analityków wskazują, że może on spaść do 4,1 proc.
Gdy Fed kończył cykl podwyżek stóp procentowych w 2006 roku, wartość wskaźnika osiągnęła szczyt na poziomie 3,5 proc.