Ogromna liczba pozycji krótkich, prawdopodobnie wielkości kilkudziesięciu procent kapitału niekontrolowanego przez Dariusza Miłka, zepchnęła kurs ponad 40 proc. niżej od wiosennych szczytów. To dzieło głównie zagranicznych funduszy hedgingowych wspomaganych przez tradycyjnych inwestorów realizujących zyski po spektakularnych wzrostach kursu. Głośny raport Ningi Research jest tylko kolejnym elementem złożonej układanki, niekoniecznie powiązanym bezpośrednio z grającymi na spadki. Dodatkowym smaczkiem jest osoba założyciela sieci Dariusza Miłka, emocjonalnie komentującego wydarzenia.

Sprzedaż akcji na krótko na Zachodzie jest normalną praktyką wśród inwestorów instytucjonalnych. Powoli taka też się staje w Polsce. Duże fundusze benchmarkowe trzymają istotne pakiety akcji przez dłuższy termin. Gdy zwraca się do nich fundusz hedgingowy (za pośrednictwem domu maklerskiego) z prośbą o pożyczenie tych akcji za opłatą, żal z takiej oferty nie skorzystać. Wynagrodzenie wynosi zazwyczaj od kilku do kilkunastu procent w skali roku, zależnie od wielkości i płynności papieru (dla małych spółek może to być nawet kilkadziesiąt procent). Te zyski to główne wyjaśnienie tajemnicy dobrych wyników funduszy benchmarkowych, które odwzorowują wyniki indeksu pomimo kosztów operacyjnych i opłaty za zarządzanie.

Fundusze hedgingowe pożyczają akcje w celu sprzedaży na krótko, czyli zbywają papiery na rynku, by potem je odkupić i zwrócić właścicielowi. Co ciekawe, niekoniecznie liczą na zarobek na konkretnej transakcji. Często są to duże skomplikowane strategie uwzględniające setki akcji. W ramach takiej strategii wystarczy, że notowania spółek, których akcje są shortowane wzrosną słabiej niż pozycje długie z portfela. Zarządzający zazwyczaj nie są w stanie poświęcić dużo uwagi poszczególnym podmiotom. Mogą kierować się też sugestiami rozbudowanych algorytmów, które np. eksploatują teoretyczną zależność notowań od wielu wskaźników, w tym poziomu zapasów. W tym momencie zwiększone zakupy butów i odzieży przez CCC przed sezonem i w celu tzw. zatowarowania nowej sieci Worldbox może świecić na czerwono w takich diagramach.

Z ogromnym zainteresowaniem obserwujemy sytuację. Optymistyczny wariant zakłada dobre wyniki sprzedaży z powodu chłodnego października, spadek zapasów i przyspieszone odkupywanie akcji przez grających na krótko, co da dwucyfrowe wzrosty notowań. Scenariusz pesymistyczny to dalsze obciążenie wyników przez Worldbox i brak poprawy w innych segmentach, wypadnięcie z indeksu MSCI i dalsze spadki kursu.