Chociaż historycznie oferty publiczne akcji przykuwały większą uwagę inwestorów indywidualnych, to w przypadku Smyka o szturmie klientów po akcje nie ma mowy.
IPO Smyka. Czy inwestorzy kupią akcje?
Maklerzy, których zapytaliśmy o to, jakie jest zainteresowanie ofertą, wyraźnie wskazują, że ono jest, ale na bardzo umiarkowanym poziomie. – Nie jest to porywający temat, szczególnie mając na uwadze naszą demografię. Teraz w centrum zainteresowania są inne tematy, np. te związane z wojskiem, a nie zabawki – mówi jeden z maklerów. Podobne opinie słychać ze strony innych brokerów. – Jakieś zainteresowanie ofertą jest, ale mówiąc potocznie: szału nie ma. Raczej nie jest to biznes, który będzie dynamicznie rósł i to też przekłada się na skalę zainteresowania ofertą – mówi nasz rozmówca.
Przedstawiciele branży maklerskiej są jednak też przekonani, że cała transza przeznaczona dla inwestorów indywidualnych znajdzie nabywców. Wynika to chociażby z faktu, że jest ona też stosunkowo niewielka. Do klientów detalicznych może trafić maksymalnie 15 proc. sprzedawanych akcji, co, uwzględniając cenę maksymalną, dawało wielkość transzy na poziomie około 60 mln zł. – Nie jest to zbyt duża wartość, więc i z jej sprzedażą nie będzie problemu. Pewnie nawet trzeba liczyć się z redukcją, ale nie jest to oferta, która faktycznie przykułaby większą uwagę inwestorów indywidualnych – podkreśla jeden z naszych rozmówców.
Czytaj więcej
Łączna wartość ofert akcji przeprowadzonych przez notowane spółki w okresie 9 miesięcy 2025 r. je...
Cena maksymalna w trwającym IPO wynosi 13 zł za jeden walor. Przy tej cenie i przy założeniu sprzedaży wszystkich akcji wartość IPO może wynieść około 400 mln zł. 30 października lub w pobliżu tej daty inwestorzy poznać mają ostateczną cenę maksymalną. Do 3 listopada potrwają potem zapisy od inwestorów instytucjonalnych. 4 listopada przewiduje się przydział akcji. Jak można usłyszeć na rynku, jest duże prawdopodobieństwo, że IPO ostatecznie dojdzie do skutku. Sam debiut planowany jest w okolicach 7 listopada.