Amerykańskie akcje już osiągnęły dno

Jazda w górę nie będzie łatwa, ale pojawia się coraz więcej sygnałów, że dołek giełdowy jest już za nami.

Publikacja: 23.11.2022 21:01

Robert Kośka dyrektor ds. inwestycji, F-Trust

Robert Kośka dyrektor ds. inwestycji, F-Trust

Foto: materiały prasowe

Indeks S&P500 traci ponad 17 proc. w stosunku do swojego rekordowego poziomu 4796 punktów, który osiągnął na początku stycznia tego roku, spadał też aż 25 proc., licząc od rekordu do najniższego zamknięcia w tym roku (3577 pkt), które osiągnięto na początku października. Jednym z głównych czynników zniżek było to, że Rezerwa Federalna podnosiła stopy procentowe w celu zwalczania wysokiej inflacji poprzez ograniczanie popytu gospodarczego. Fed nie zmienia kursu, choć inflacja zaczęła już ograniczać popyt konsumpcyjny samoistnie.

Wyceny szybciej rozwijających się firm technologicznych lub mnożniki ich akcji w stosunku do oczekiwanych zysków spadły częściowo dlatego, że wyższe stopy procentowe sprawiają, że przyszłe zyski są mniej warte. Firmy te spodziewają się bowiem, że większość ich zysków przyjdzie za wiele lat.

Teza, że rynek osiągnął już dno, opiera się na założeniu, że inflacja osiągnęła już szczyt. Indeks cen konsumpcyjnych w USA w październiku wzrósł o 7,7 proc. rok do roku, podczas gdy w czerwcu było to 9,1 proc. Inflacja hamuje po części dlatego, że wyższe ceny same w sobie spowodowały, że konsumenci odwrócili się od zakupów – firmy detaliczne mają zbyt duże zapasy i musiały obniżyć ceny, ponieważ popyt nie jest wystarczająco silny. Ponadto stopy procentowe już znacznie wzrosły i są na ścieżce do obniżenie inflacji do celu Fedu, czyli poziomu 2 proc.

To, że inflacja osiągnęła szczyt, może oznaczać, że krótkoterminowe stopy procentowe również osiągnęły szczyt. Rynek kontraktów terminowych funduszy federalnych wskazuje, że tempo podwyżek stóp Fedu zwolni, a spadać zaczną one już w 2023 r. Rentowność dwuletnich obligacji skarbowych, będąca barometrem oczekiwań co do stopy funduszy federalnych, wynosi około 4,5 proc. i jest poniżej swojego wieloletniego szczytu, wynoszącego nieco ponad 4,7 proc. Zakłada się, że inflacja i popyt zostaną ograniczone, więc widoczny jest koniec destrukcji popytu przez Fed. To ostatecznie przyniosłoby ulgę rynkowi akcji.

Szczyt krótkoterminowych stóp procentowych może również oznaczać, że rentowność dziesięcioletnia, kluczowy składnik prognoz giełdowych, również osiągnęła szczyt. Wyższe stopy krótkoterminowe odegrały rolę w wywindowaniu rentowności dziesięcioletnich obligacji w tym roku, ale ostatnio rentowność dziesięciolatek spadła do około 3,7 proc., z wieloletniego szczytu na poziomie nieco ponad 4,2 proc. Wyższe stopy krótkoterminowe powinny ostatecznie zmniejszyć popyt i długoterminową inflację, obniżając rentowność obligacji długoterminowych. Ma to kluczowe znaczenie dla akcji, ponieważ niższa rentowność dziesięcioletniego długu publicznego zwiększa wartość przyszłych zysków, podnosząc wycenę akcji.

Różne wskaźniki wskazują jednak na istotne osłabienie popytu gospodarczego. W kolejnych kwartałach prognozy wyników mogą zostać obniżone. Ale giełda prawdopodobnie wznowi wzrost, zanim rzeczywiste wyniki osiągną dno.

Okiem eksperta
Europa podejmuje decyzje...
Okiem eksperta
WIG z apetytem na rekordy
Okiem eksperta
Cisza przed czy po burzy?
Okiem eksperta
Bliski Wschód pretekstem zakończenia wzrostów?
Okiem eksperta
Rynek już czeka na wyniki technologicznych gigantów
Okiem eksperta
Niedoceniane surowce