Rozczarowały ich dane o chińskim wzroście gospodarczym, który rekordowo spowolnił w ostatnim okresie. Dane o chińskim Produkcie Krajowym Brutto nadeszły po środowych słabych danych dotyczących amerykańskiej sprzedaży detalicznej.
- Inwestorzy ponownie oceniają, czy ostatnie wzrosty ryzykownych aktywów są trwałe oraz czy rzeczywiście mamy do czynienia z ożywieniem gospodarczym - powiedział ekonomista walutowy Banku Tokyo-Mitshubishi, Lee Hardman.
- A gdy na rynku pojawia się tego typu niepewność, jen się umacnia - dodał Hardman.
Natomiast euro wciąż pozostawało pod presją, ponieważ w środę członek rady Europejskiego Banku Centralnego (ECB), Axel Weber, oświadczył, że w maju ECB przedstawi pakiet "niestandardowych" kroków, które będą obowiązywać do końca tego i na początku przyszłego roku.
Dane o chińskim wzroście PKB pokazały, że w pierwszym kwartale 2009 roku chińska gospodarka spowolniła do 6,1 procent wobec 6,8 procent w ostatnim kwartale 2008 roku, co skłoniło inwestorów do kupowania jena.