Słabnące nadzieje na szybki koniec kryzysu umacniają dolara i jena

W czwartek jen i dolar umacniały się wobec koszyka walut, ponieważ oddalały się nadzieje na rychłe zakończenie światowego kryzysu, co sprawiło, że inwestorzy zwrócili się ku walutom postrzeganym jako bezpieczne

Publikacja: 16.04.2009 13:31

Rozczarowały ich dane o chińskim wzroście gospodarczym, który rekordowo spowolnił w ostatnim okresie. Dane o chińskim Produkcie Krajowym Brutto nadeszły po środowych słabych danych dotyczących amerykańskiej sprzedaży detalicznej.

- Inwestorzy ponownie oceniają, czy ostatnie wzrosty ryzykownych aktywów są trwałe oraz czy rzeczywiście mamy do czynienia z ożywieniem gospodarczym - powiedział ekonomista walutowy Banku Tokyo-Mitshubishi, Lee Hardman.

- A gdy na rynku pojawia się tego typu niepewność, jen się umacnia - dodał Hardman.

Natomiast euro wciąż pozostawało pod presją, ponieważ w środę członek rady Europejskiego Banku Centralnego (ECB), Axel Weber, oświadczył, że w maju ECB przedstawi pakiet "niestandardowych" kroków, które będą obowiązywać do końca tego i na początku przyszłego roku.

Dane o chińskim wzroście PKB pokazały, że w pierwszym kwartale 2009 roku chińska gospodarka spowolniła do 6,1 procent wobec 6,8 procent w ostatnim kwartale 2008 roku, co skłoniło inwestorów do kupowania jena.

Reklama
Reklama

- Dane te rozczarowały rynek, ponieważ spodziewano się, że wzrost PKB Chin wyniesie około 8 procent, a to sprawiało, że przed opublikowaniem danych umacniały się takie waluty, jak dolar australijski czy funt szterling - powiedział Masato Mori z NTT SmartTrade.

O godzinie 11.45 za euro płacono 1,3139 dolara, a za dolara 98,58 jena wobec odpowiednio 1,3219 dolara i 99,39 jena na środowym zamknięciu w Nowym Jorku.

Okiem eksperta
WIG20 i S&P 500 testują ważne opory
Materiał Promocyjny
Goodyear redefiniuje zimową mobilność
Okiem eksperta
Rynek kapitałowy powoli trafia pod strzechy
Okiem eksperta
Czy gorączka złota właśnie się kończy?
Okiem eksperta
Rekordy, wszędzie rekordy
Okiem eksperta
Co z tym CCC?
Okiem eksperta
Przed ważnymi danymi z USA
Reklama
Reklama