Jednym z głównych czynników są obawy związane z polskim deficytem budżetowym. Po poniedziałkowej pesymistycznej prognozie Komisji Europejskiej głos w tym samym tonie zabrały banki inwestycyjne (BNP Paribas, Bank of America).
Ich zdaniem, perspektywa wzrostu deficytu budżetowego (na skutek spowolnienia gospodarczego czy wręcz recesji) znacznie opóźni przyjęcie przez Polskę euro. Próba trzymania w ryzach deficytu niesie zaś ze sobą ryzyko pogłębienia problemów gospodarczych poprzez zmniejszenie popytu. Tego rodzaju obawy będą zapewne jeszcze przez długi czas przeszkadzać w umocnieniu złotego - dopóki ekonomiści nie zaczną podwyższać prognoz gospodarczych.
Na rynku pieniężnym uwagę zwraca natomiast coraz szybszy wzrost 3-miesięcznej stawki Wibor. To sugeruje, że rynek zaczyna wręcz obstawiać zacieśnienie polityki pieniężnej (czyli scenariusz, który do niedawna wydawał się całkowicie nierealny). Co ciekawe, oczekiwania te powinny z czasem stać się przeciwwagą dla opisanych wcześniej obaw związanych z deficytem budżetowym (wyższe stopy to wsparcie dla złotego).