Miliardy na znane marki, czyli ABG buduje masę przed IPO

Firma będąca biznesowym partnerem CCC ma przed sobą ważny rok. W bieżącym uzgodniła już transakcje za 1,7 mld dol. i może to nie być jej ostatnie słowo. Co to oznacza dla sektora, w którym działa szereg firm notowanych na GPW?

Publikacja: 12.09.2025 05:03

LVMH kierowane przez Bernarda Arnault (od lewejj) nadal nie wybrało nabywcy maki Marc Jacobs, o któr

LVMH kierowane przez Bernarda Arnault (od lewejj) nadal nie wybrało nabywcy maki Marc Jacobs, o którą stara się m.in. ABG kierowane przez Jamiego Saltera. ABG uzgodniło w tym roku już przejęcie kontrolnego pakietu akcji amerykańskiej spółki Guess? założonej przez braci Murice'a i Paula Marciano.

Foto: BLOOMBERG

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie zmiany mogą wyniknąć z zakupów marek przez ABG przed IPO?
  • Jakie znaczenie mają działania ABG dla zachodnich marek modowych?
  • Dlaczego Jamie Salter przyciąga uwagę chińskich platform e-commerce?
  • Jakie wyzwania i obawy dostrzegają w przemyśle modowym analitycy z McKinsey?

Zombie – tak określane są marki odzieżowe i obuwnicze, w których przejmowaniu wyspecjalizował się Jamie Salter, założyciel Authentic Brands Group, czyli biznesowy partner Dariusza Miłka, założyciela grupy CCC. 2025 rok dla Jamiego Saltera jest gorący, a 2026 r. może być przełomowy.

Czytaj więcej

Grupa Smyk zmierza na warszawską giełdę

Zakupy przed IPO?

W ciągu kilku miesięcy br. Jamie Salter uzgodnił przynajmniej dwie transakcje o łącznej wartości 1,7 mld USD, a w trzeciej – gdzie sprzedający chce 1 mld USD – znalazł się wśród trzech chętnych.

To, jak się wydaje, realizacja szerszego planu. Shaquille O’Neal, obok Saltera i funduszu BlackRock, znaczący akcjonariusz ABG, nie ukrywał w ubiegłym roku, że celem holdingu jest awans z trzeciego na drugie miejsce po Disney Corporation wśród grup zarabiających na licencjonowaniu marek.

Reklama
Reklama

W tym roku portfel ABG powiększył się najpierw o odzieżową markę Dockers, którą holding kupił od Levi Strauss za 311 mln dol. Następnie ogłoszono, że przejmie 51 proc. własności intelektualnej notowanej na giełdzie amerykańskiej firmy Guess?. Ile ma kosztować to przejęcie ABG nie pokazano.

Po transakcji z ABG, akcjonariusze (poza trzema osobami: założycielami, czyli braćmi Marciano oraz dyrektorem finansowym) będą mieli możliwość sprzedaży akcji po 16,75 dol. za walor. Na to potrzeba około 620 mln dol. Z kolei dług to około 580 mln dol. (razem około 1,2 mld dol.)

Jak wynika z komunikatu spółki, po wszystkim zarząd będzie posiadać 100 proc. spółki prowadzącej działalność operacyjną, a własność intelektualna należeć będzie w 51 proc. do ABG i w 49 proc. do założycieli i dyrektora finansowego. Cała firma (z długiem) została wyceniona na 1,4 mld dol. (Bloomberg podał potem, że na 2,3 mld dol.).  

To jeszcze nie wszystko. Jak informował „The Wall Street Journal”, francuska grupa modowa LVMH, kontrolowana przez rodzinę Arnault, wystawiła latem na sprzedaż biznes pod brandem Marc Jacobs i do tej pory nie ogłoszono decyzji, co z nim będzie dalej. Tutaj także jednym z trzech chętnych do przejęcia marki ma być ABG.

Taka aktywność holdingu założonego przez Saltera nie powinna dziwić, biorąc pod uwagę jego zapowiedzi upublicznienia ABG. Pierwotna oferta akcji holdingu była już dwa razy odsuwana, ale – jak twierdził Salter w rozmowie z Bloombergiem – tym razem „już czas”. A czas ten oznaczać ma wiosnę 2026 r. To może być znaczące IPO, biorąc pod uwagę, że już w ubiegłym roku Salter mówił o wycenie ABG na 17 mld dol., a – jak widać – portfel holdingu rozrasta się.

Reklama
Reklama

Kuszenie Chińczyków

Co więcej, zachodnie marki modowe zdają się przyciągać uwagę dużych graczy z Państwa Środka. Albo to może Jamie Salter celowo stara się przyciągnąć ich zainteresowanie.

Najpierw w 2023 r. ABG zawarło porozumienie z platformą e-commerce Shein. Miało ono dwie odsłony. Pierwsza polegała na sprzedaży Chińczykom udziałów w joint venture Sparc, które Jamie Salter współtworzył z Simon Property Group oraz operatorem sieci sklepów Forever 21 w Stanach Zjednoczonych. Sparc zostało wtedy mniejszościowym udziałowcem Shein.

Celem partnerstwa było rozkręcenie na nowo biznesu sieci sklepów Forever 21. Jednak w ubiegłym roku media obiegła informacja, że ABG nawiązało współpracę z inną chińską platformą e-commerce w podobnym celu.

Za sprawą Vipshop Holdings, współwłaściciela marki Chengdi, w przyszłym roku w Chinach reaktywowane mają być sklepy Forever 21. Czy te umowy są powiązane, czy jedna z drugą nie ma nic wspólnego – do końca nie wiadomo.

Reklama
Reklama

Salter przejął brand Forever 21 w czasie pandemii COVID-19 od pary założycieli wywodzącej się z Korei Południowej. Nie ukrywał potem, że jest to prawdopodobnie jego najgorszy projekt.

Jednak jeśli nawet, to Forever 21 nie było tak dużym projektem finansowym jak zakup marek, które ABG uzgodniło w tym roku. Wraz z Simon Property Group i Brookfield Property Partners Jamie Salter wydał na utworzone w 1984 r. przedsiębiorstwo 81 mln USD.

Czytaj więcej

Założyciel CCC: już się nie potknę, jestem za blisko biznesu

McKinsey: niepewni menedżerowie

Wybierające się – jak słyszymy nadal – na giełdę ABG może zarządzać już ponad 50 różnymi markami, które – jak podaje grupa – obecne są w 150 krajach. Roczne przychody generowane przez marki z portfela ABG sięgać mają 32 mld USD.

Wyniki samego ABG nie są publicznie znane, ale – jak podawała agencja Bloomberg – bez względu na obroty brandów, właściciel ma pobierać 5-proc. prowizję od ustalonej kwoty.

Reklama
Reklama

To, że biznesy takie jak ABG rosną w siłę, nie świadczy dobrze o sytuacji w przemyśle modowym. Jak wskazują analitycy z McKinsey&Company, sektor ten przechodzi różne trudności, zaczynając od zmian przyzwyczajeń konsumenckich, ostrej konkurencji ze strony chińskich platform internetowych, czy regulacji.

Doradcza firma przepytuje co roku menedżerów firm na rzecz ich obaw i obserwowanych szans. W tegorocznej edycji raportu autorzy z McKinseya wskazali, że podobnie jak rok wcześniej, wśród zarządzających widać podział co do oczekiwań, ale główne obawy pozostają te same. Liderzy branży modowej mają obawiać się o nastroje konsumentów w zmiennym otoczeniu gospodarczym. Siedmiu na 10 badanych wskazało, że optymizm konsumentów to najważniejsze ryzyko 2025 r. Ponadto zarządzający obawiają się także geopolitycznej niestabilności oraz tego, że zmienność gospodarcza będzie miała negatywny wpływ na ich branżę także w przyszłym roku. Zdaniem ekspertów, te obawy nie znikną i będą kluczowe w nadchodzących kwartałach.

Menedżerów martwić ma także poziom inflacji, mimo że ona spada, a banki centralne obniżają stopy procentowe, aby stymulować spadkowy trend. W badaniu tegorocznym prawie połowa badanych wskazała, że wzrost cen to kluczowe ryzyko.

Niepewność, którą niesie ze sobą geopolityka, dobrze widać na przykładzie. Firma doradcza PMR Market Experts/Hume’s Institute właśnie opublikowała wnioski z badania przeprowadzonego w Polsce. Wynika z nich, że konsumenci – inaczej niż w 2024 r. – planują większe wydatki na szereg dóbr. O ile w ub.r. ograniczali wydatki na produktach nienależących do tych pierwszej potrzeby, takich jak RTV, AGD, elektronika, wyposażenie wnętrz czy artykuły DIY, w tym roku miałoby się to zmienić.

– Tego typu produkty są szczególnie wrażliwe na spadek popytu, co jest widoczne zwłaszcza w czasie niepewności gospodarczej lub nagłego wzrostu kosztów utrzymania. Wtedy takie wydatki schodzą na dalszy plan, a sprzedawcy mierzą się z dużymi wahaniami sprzedaży – komentowała Magdalena Filip, zastępca dyrektora w dziale zajmującym się sprzedażą detaliczną. W tym roku – przekonuje doradcza firma – Polacy wolą wydawać niż oszczędzać.

Reklama
Reklama

Jednak badanie to przeprowadzono, zanim na początku tygodnia na polskim niebie pojawiły się rosyjskie drony. Przedstawiciele PMR przyznają, że publikacja tego faktu nie uwzględnia, a na uzyskanie komentarzy badanych było zbyt mało czasu.

Handel i konsumpcja
Założyciel CCC: już się nie potknę, jestem za blisko biznesu
Handel i konsumpcja
Szalony wzrost cen kawy potrwa nawet dwa lata
Handel i konsumpcja
Eurocash gasi nadzieję na poprawę
Handel i konsumpcja
Wawel: Insider w akcji
Handel i konsumpcja
Producenci mebli i AGD wypatrują odbicia na Zachodzie Europy
Handel i konsumpcja
Spółki handlowe ciągle tanie. Ale nie wszystkie
Reklama
Reklama