Reklama

Dobry tydzień złotego, następny może być gorszy

Po czterech dniach umocnienia, piątek przyniósł osłabienie złotego w relacji do głównych walut. O godzinie 17:56 za dolara trzeba było zapłacić 2,8275 zł, a za euro 4,2073 zł. To odpowiednio 2,8 i 2,5 gr więcej niż wczoraj oraz o odpowiednio 8 i 7 gr mniej niż na zamknięciu poprzedniego tygodnia.

Publikacja: 16.10.2009 19:10

Marcin Kiepas, X-Trade Brokers

Marcin Kiepas, X-Trade Brokers

Foto: X-Trade Brokers

W piątek cieniem na notowaniach polskiej waluty kładło się przede wszystkim osłabienie euro w relacji do dolara oraz sytuacja na rynkach akcji.

Kurs EUR/USD, który jeszcze w nocy wspiął się do 14 miesięcznego maksimum na 1,4966 dolara po południu spadł do 1,4849 dolara, drugi raz w tym tygodniu odbijając się od okolic 1,50 dolara. Na to nakładały się spadki na giełdach.

Wyraźnie gorsze od oczekiwań wyniki kwartalne Bank of America (strata na akcję w III kw. wyniosła 26 centów wobec oczekiwanej straty na poziomie 7 centów), wzmocnione pod koniec dnia przez słaby odczyt indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan (spadek do 69,4 pkt. z 73,5 pkt.), stały się nie tylko pretekstem do realizacji zysków, ale mogą również stanowić wstęp do nieco silniejszej korekty.

Osłabienie złotego mogłoby być większe gdyby nie optymistyczne wieści jakie napłynęły z Łotwy. Łotewski rząd ograniczył wydatki o 1 mld dolarów, oddalając tym samym wizję dewaluacji łata.

Dziś większego wpływu na notowania złotego nie miały opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny wrześniowe dane o wynagrodzeniach (wzrost 3,3 proc. wobec prognozowanych 2,8 proc.) i zatrudnieniu (spadek o 2,4, dane zgodne z prognozami).

Reklama
Reklama

W przyszłym tygodniu polska waluta w dalszym ciągu pozostanie zakładnikiem sytuacji na rynkach akcji oraz notowań EUR/USD. Rosnące prawdopodobieństwo korekty na tych rynkach wskazuje na osłabienie ie złotego po weekendzie.

Pewien wpływ na notowania mogą też mieć poniedziałkowe dane o produkcji przemysłowej (prognoza: -2,2 proc.) i piątkowy raport o sprzedaży detalicznej w Polsce (prognoza: 3,9 proc.). Nie będzie to jednak wpływ rozstrzygający. Inwestorzy natomiast zignorują pozostałe krajowe "figury" (inflacja PPI, inflacja bazowa, koniunktura gospodarcza, stopa bezrobocia, protokół z ostatniego posiedzenia FOMC).

Marcin R. [email protected] Brokers DM S.A.

Okiem eksperta
Kiedy 4 tys. pkt. na WIG30?
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Okiem eksperta
Fed tnie, Oracle chłodzi nastroje. Wielki sprawdzian hossy
Okiem eksperta
Kiedy rozpoczyna się rajd św. Mikołaja?
Okiem eksperta
Dolar kluczem dla wielu prognoz
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Okiem eksperta
Inwestorzy czekają na decyzję Fed
Okiem eksperta
Różne czy podobne drogi CCC i LPP?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama