[b]RYNEK MIĘDZYNARODOWY[/b]
Patrząc na wczorajsze notowania na rynkach akcji można by rzec, że niewiele się działo. Amerykańskie indeksy zamknęły się wokół poniedziałkowego zamknięcia, niemniej sama konsolidacja po serii dość pokaźnych spadków może być przyczynkiem do dalszej przeceny indeksów. Pogląd ten podziela większość analityków zza Oceanu, a ci nieco mniej powściągliwi zaczęli uczestniczyć w zbiorowej próbie odgadnięcia dokąd nas zaprowadzi ta korekta. I tak zauważyć można, że analitycy prześcigają się w poglądach na temat głębokości przeceny amerykańskich indeksów, gdzie nie brakuje już opinii, że może to być nawet 30-40%. Ani śladu relatywnego spokoju na rynkach akcji nie widać w handlu walutami, gdzie rzecz jasna największą popularnością cieszy się para EUR/USD. Tutaj bowiem po uprzednim złamaniu poziomu 1,4900, niedźwiedziom udało się sprowadzić kurs jeszcze figurę niżej, generując nocny dołek na poziomie 1,4770.
O godzinie 08.18 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,4832 dolara.
[b]Sytuacja techniczna eurodolara:[/b] po dzisiejszej nocny można już oficjalnie powiedzieć, że dolar przeszedł do ofensywy. Trwałe spadki poniżej silnie do tej pory bronionej linii wsparcia w pobliżu 1,4850 oraz zasięg dołka z ostatnich godzin z poziomem 1,4770 to bez wątpienia zapowiedź trwalszego umocnienia waluty amerykańskiej. Obraz techniczny tej pary potwierdzając kierunek południowy pierwsze wsparcie wskazuje na 1,4770, kolejne – możliwy wyznacznik dzisiejszego dołka na rejon 1,4750. Opór wyrysować można na wysokości wczorajszego wsparcia, czyli 1,4850.
[b]RYNEK KRAJOWY[/b]