"W środę inwestorzy kontynuowali wyprzedaż złotego i innych walut regionu w reakcji na dalsze pogorszenie klimatu inwestycyjnego na globalnych rynkach finansowych. To juz trzeci dzień tam mocnej ucieczki od walut krajów zaliczanych do rynków wschodzących" - poinformował analityk Domu Maklerskiego X-Trade Brokers Marcin Kiepas.
Zdaniem analityka nadzieje na odbicie na rynkach akcji, po kilku dniach spadków, przyniosły rano lekkie umocnienie polskiej waluty." Te oczekiwania jednak bardzo szybko zostały zweryfikowane i złoty ruszył w dół w ślad za spadającymi giełdami. Tę wyprzedaż ostatecznie przypieczętowały fatalne dane z amerykańskiego rynku nieruchomości" - dodał Kiepas.
Zgodnie z oczekiwaniami istotnego wpływu na rynek walutowy nie miała dzisiejsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej ws. stóp procentowych. Rada nie zaskoczyła. Stopy pozostały bez zmian (główna na poziomie 3,5 proc.).
"W czwartek polska waluta wciąż będzie pozostawać pod wpływem nastrojów na rynkach akcji. Nie jest wykluczone, że tym razem będzie to wpływ pozytywny" - podsumował analityk.
W środę ok. godz. 17:30 za jedno euro płacono 4,2787 zł, a za dolara 2,9031 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4738.