Indeksy w Europie nieznacznie dziś zyskiwały (DAX, FTSE, CAC 40), podczas gdy indeksy w regionie Europy Środkowo – Wschodniej zachowywały się słabiej (vide WIG 20). Z rynku napływały początkowo sprzeczne informacje.
W pierwszej kolejności dowiedzieliśmy się, iż CIT Group – komercyjny pożyczkodawca działający na rynku ponad wiek – został zmuszony do wszczęcia procedury bankructwa. Spółka z siedzibą w Nowym Jorku ogłosiła stratę przewyższającą kwotę 5-ciu miliardów USD z ostatnich 9–ciu kwartałów. Jest to piąte największe pod względem wartości aktywów bankructwo w historii USA.
Wkrótce jednak na rynek napłynęły pozytywne wiadomości. Ford ogłosił lepsze od prognoz wyniki kwartalne, według których zysk spółki wyniósł 0,29 USD na akcję wobec konsensusu rynkowego zakładającego stratę EPS na poziomie 0,12 USD. Wspomniane wyżej dane z amerykańskiego sektora przemysłowego dodatkowo wspomogły stronę popytową.
Rosnący kurs EUR/USD wparł złotego – ok. godz. 16.30 za 1 EUR płaciliśmy ok. 4,2450 zł, a kurs USD/PLN pokonał wsparcie na poziomie 2,8600. Notowaniom złotego wcześniej nie zdołały pomoc nawet dzisiejsze pozytywne dla polskiej waluty rekomendacje Bank of America/ Merrill Lynch. Analitycy tej instytucji finansowej spodziewają się aprecjacji PLN i zakładają, że euro warte będzie na koniec bieżącego roku 3,9500 zł, a w roku 2010 widoczne będzie dalsze umocnienie polskiej waluty. Reasumując, sytuacja na rynku finansowym nie wykrystalizowała się w krótkim terminie ani na korzyść byków, ani dla strony podażowej.
Korekta na rynku kapitałowym nadal trwa – pomimo dzisiejszych wzrostów. Razem z ewentualnymi spadkami na światowych parkietach, kurs eurodolara powinien nadal tracić na wartości. W takim przypadku w perspektywie kilku dni dalsza deprecjacja złotego jest wysoce prawdopodobna.