Ruch ten jednak nie był kontynuowany – kurs EUR/USD niedługo po wybiciu oporu 1,4800, powrócił dynamicznie w okolice poziomu obserwowanego na otwarciu. W ślad za eurodolarem podążyły notowania polskiej waluty – wartość euro wzrosła nawet chwilowo ponad poziom 4,3000 zł, za dolara natomiast płacono ponad 2,9000 zł. Dzisiejsza sesja nie przyniosła niestety odreagowania i wspomniane kursy kształtują się w okolicach wczorajszych maksimów.
Choć linia trendu spadkowego w notowaniach EUR/PLN została w ostatnich dniach przebita, na rynku wciąż panuje pogląd, iż w dłuższym terminie warto utrzymywać długie pozycje w złotym i koronie czeskiej. Gospodarki te charakteryzują zdrowe fundamenty makroekonomiczne, a Polska dzięki mniejszemu uzależnieniu od eksportu utrzyma w bieżącym roku dodatnią dynamikę PKB. Ponadto władze monetarne naszego kraju jako pierwsze w regionie zmieniły nastawienie względem polityki pieniężnej z łagodnego na neutralne.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy potwierdził możliwość wykorzystania przez Polskę elastycznej linii kredytowej o wartości 21,8 mld dolarów, jaka została nam przyznana w maju. Zastępca dyrektora generalnego MFW J. Lipsky stwierdził, że nasz kraj zdoła uniknąć recesji w bieżącym roku, a w 2010 polska gospodarka powinna wykazać niewielki wzrost PKB.
Linia kredytowa pozostaje do dyspozycji Polski do maja 2010 r. – rząd nie zdecydował się do tej pory na sięgnięcie po środki pomocowe – pożyczka ta ma bowiem charakter prewencyjny i zabezpieczający.
Kurs EUR/USD w trakcie poniedziałkowych notowań w Ameryce odnotował chwilowy, dynamiczny wzrost. Zwyżka ta zatrzymała się nieco poniżej istotnej bariery 1,4860. Po ruchu wzrostowym nastąpiło równie szybkie odreagowanie. Następnie kurs euro względem dolara wszedł w fazę konsolidacji. Dzisiaj przed godziną 9.00 kształtował się na 1,4770. Dla notowań tej pary walutowej w dalszym ciągu istotne pozostają poziomy: z góry wspomniany już 1,4860 oraz z dołu 1,4680. Ich przebicie może dać impuls do większego ruchu. Obecnie bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz spadkowy. Dzisiaj jednak inwestorzy wstrzymywać się mogą z większymi transakcjami w oczekiwaniu na istotne wydarzenia makroekonomiczne, które będą miały miejsce w kolejnych dniach. Już jutro na rynek zaczną napływać październikowe dane z amerykańskiego rynku pracy. W środę poznamy również decyzję w sprawie stóp procentowych oraz oficjalny komunikat amerykańskiego Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. W czwartek decyzję w sprawie kosztu pieniądza przedstawią również Europejski Bank Centralny oraz Bank Anglii. Dzisiejszy kalendarz makro jest zdecydowanie uboższy. Z istotniejszych danych poznamy dzisiaj jeszcze tylko dynamikę zamówień w przemyśle z USA.