Ich analiza wskazuje, że odbicie w amerykańskiej gospodarce idzie w parze z konsekwentnym wzrostem cen. Pakiety stymulacyjne powiększyły ilość pieniądza w obiegu, a w powiązaniu z ograniczoną globalnie produkcją powodują, że jego wartość znajduje się pod coraz większą presją.

Można założyć, że pierwszym krokiem w walce z ryzykiem niekontrolowanej inflacji będzie wyprzedaż skupowanych wcześniej przez Fed aktywów, a w dalszej kolejności podnoszenie kosztu pieniądza. Pod presją znajdują się zatem ceny amerykańskiej dziesięciolatki, a na wartości konsekwentnie zyskuje dolar. W czwartek kurs EUR/USD dotarł do kolejnego zniesienia ruchu wzrostowego z 1,2530 do 1,5130.

Obserwowany zasięg korekt wydaje się ograniczony jedynie do ruchu powrotnego w kierunku poprzednio pokonanego zniesienia opisywanego ruchu. W związku z tym, że z taką korektą mieliśmy w mijającym tygodniu do czynienia, najbardziej prawdopodobny wydaje się marsz w kierunku 1,3150. Rozpatrywany globalnie spadek podaży pieniądza i dalej rosnący na niego popyt będzie oznaczał wzrost kosztu finansowania. To kolejny argument przemawiający za spadkiem popularności strategii "carry trade".