Średnia rentowność plasowanych papierów sięgnęła 5,586 proc., co jest najniższą wartością od kwietnia 2007 r. Tak niski poziom świadczy o tym, że banki i fundusze inwestycyjne były skłonne płacić więcej za obligacje na aukcji, niż do tej pory.
Według analityków, jednym z powodów jest fakt, że MF oferowało po raz pierwszy serię „dziesięciolatek” zapadających w październiku 2020 r. – Zakup nowej serii, z późniejszym terminem wykupu wydłuża średnią zapadalność portfela, co jest pożądane przez wiele funduszy – wyjaśnia Agnieszka Decewicz, analityk Pekao. – Poza tym relatywnie silny złoty i dobre fundamenty gospodarki sprzyjają napływowi kapitału na rynek – dodaje. Od początku roku resort uplasował na krajowym rynku papiery za 66,3 mld zł.