Nerwowość inwestorów utrzymuje się na podwyższonym poziomie i niekiedy wystarczy niewielka iskra, aby wywołać pożar, natomiast jego gaszenie wymaga zdecydowanie więcej czasu.

Tym, co najbardziej niepokoi rynki, są w dalszym ciągu problemy fiskalne krajów strefy euro, choć coraz częściej uwagę przykuwają kraje spoza niej (Węgry, Wielka Brytania, Japonia). Amerykański dolar traktowany jest przez graczy jako tzw. bezpieczne aktywo, stąd wszelkie pogorszenia nastrojów umacniają go wobec euro, i jest wysoce prawdopodobne, że w dłuższym horyzoncie powoli będzie on osiągał kolejne historycznie mocne wartości.

Złoty, jak sadzę, utrzyma się w najbliższych dniach we wspomnianym wyżej przedziale, prawdopodobnie gdzieś w okolicach jego środka. Przed nami tydzień z porcją krajowych danych makro, ale z punktu widzenia PLN pozostaną one w cieniu. Nadal w centrum uwagi natomiast będą znajdować się dane ze strefy euro oraz z USA.Dla rynku długu wydarzeniem nadchodzącego tygodnia będzie środowa aukcja 10-letnich obligacji DS1020.