Pod koniec sesji jednak nastąpił ruch w górę. Wpłynęły na to pozytywne nastroje na giełdach europejskich oraz umocnienie się forinta. Obligacje otwierały się na zbliżonych poziomach do wtorkowego zamknięcia, a inwestorzy czekali na przeprowadzaną przez Ministerstwo Finansów aukcję zamiany.

MF sprzedało dziesięcioletnie obligacje DS1110 o wartości nominalnej 1,673 mld złotych, a odkupiło papiery zapadające w listopadzie 2010 r. Średnia rentowność obligacji dziesięcioletnich została na poziomie 5,89 proc., czyli zgodnie z ich rynkową wyceną. Zarówno kwota, za jaką sprzedano papiery, jak i rentowność były pewnym pozytywnym zaskoczeniem dla rynku, co przełożyło się na dobrą wycenę obligacji do końca sesji.

W rezultacie cała krzywa rentowności obniżyła się. Jednak w dalszym ciągu rynek, przede wszystkim w krótkim okresie, będzie podatny na wszelkie negatywne informacje z rynków bazowych, a w szczególności z Węgier. Wydaje się, iż wobec nadchodzących rewizji w dół danych makroekonomicznych rynków bazowych obligacje pozostaną raczej, w dłuższym terminie, bezpieczniejszym aktywem w portfelach inwestorów.