W rezultacie kurs eurodolara w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin handlu wspiął się na nowe maksima niwelując głęboką przecenę, która miała miejsce po wystąpieniu szefa Fedu Bena Bernanke.
Ocieplenie nastrojów na eurodolarze ma związek z czwartkowymi publikacjami indeksów PMI dla przemysłu, które liczone dla Francji, Niemiec i Strefy Euro okazały się wyższe, niż oczekiwali analitycy. Odbicie wskaźników PMI jest zasługą działań EBC, które zdecydowało się ostatnio na obniżkę stóp procentowych. Opublikowane dane podtrzymują nadzieję, że gospodarka Eurolandu wyjdzie z recesji w drugiej połowie 2013 r. Szczególnie zadowala łączny PMI dla Niemiec, który był wyższy od konsensusu i uplasował się na poziomie 49,9 wobec kwietniowego 49,2(większa poprawa nastąpiła w przemyśle, mniejsza w usługach). Pozytywną wymowę miał również łączny PMI dla Eurolandu, który wyniósł 47,7, wyżej od kwietniowego 46,9 i wobec oczekiwań 47,2. Niemniej należy zwrócić uwagę, ze obecne poziomy sugerują prawdopodobnie spadek PKB o około 0,2% kw./kw. W 2 kw. 2013 r. Ogólnie jednak można być zadowolonym z raportów makro, dlatego na odpowiedź ze strony popytu nie trzeba było dużo czekać. W rezultacie kurs pary EUR/USD zaliczał coraz wyższe poziomy docierając ostatecznie pod koniec czwartkowej sesji w rejon 1,2950.
Z kolei wtorkowe wystąpienie Bena Bernanke wprawiło wyraźne ożywienie na rynku długu. Po tym, jak na początku maja globalne rynki obligacji osiągnęły nowe rekordowo niskie poziomy rentowności, inwestorzy obecni na tym rynku są bardzo wyczuleni na wszelkie komentarze członków Fedu mówiące o wygaszaniu QE. Dlatego też w takim stopniu zostało zinterpretowane ostatnia wypowiedź prezesa Fedu. Tym samym, znacznie większą uwagę przykładano do najmniejszych sygnałów mówiących o tym, że Fed rozważa wycofanie się z ultraluźnej polityki monetarnej kraju. Narastające przekonanie wewnątrz FOMC, że QE musi być wygaszane, spowodowało bardzo dynamiczny wzrost rentowności amerykańskich obligacji. W czwartek sytuacja uległa uspokojeniu, natomiast pod presją podaży znalazły się polskie papiery skarbowe. Rentowność 10-latek wzrosła z 3,34% do 3,47%. Obecnie punktem uwagi dla inwestorów będzie wrześniowe posiedzenie Fedu, które może zdecydować się na zacieśnienie polityki pieniężnej w USA.
Tymczasem w piątek uwaga handlujących powinna skierować się na odczyt indeksu Ifo z niemieckiej gospodarki(godz.10.00). Analitycy spodziewają się poprawy klimatu gospodarczego nad Renem. Jeśli raport wskaże poprawę w tej materii, to obserwowana zwyżka notowań na eurodolarze może ulec kontynuacji. O tej samej godzinie napłyną dane z Polski(sprzedaż detaliczna, stopa bezrobocia). W przypadku gorszych danych, będzie to kolejny argument dla RPP, aby obniżyć kolejny raz stopy procentowe, co w konsekwencji powinno przełożyć się na osłabienie złotówki. Natomiast popołudniowe figury napłyną z USA(zamówienia na dobra trwałego użytku – godz.14.30). W tym przypadku oczekuje się wzrostu zamówień w kwietniu o 1,5% m/m. Zgodne lub lepsze od konsensusu dane niekoniecznie muszą przełożyć się na wzrost wartości dolara, o czym mogliśmy przekonać się wczoraj, gdy w obliczu dobrych danych makro ze Stanów, dolar osłabił się. Podobny incydent może mieć miejsce w takcie piątkowej sesji.
EUR/USD Wczoraj wieczorem notowania eurodolara wspięły się pod rejon ważnego oporu 1,2945 i w nocy kurs cofną się od tego poziomu. Niemniej sytuacja techniczna dla posiadaczy długich pozycji w dalszym ciągu jest korzystna. W praktyce oznaczać to może kontynuację aprecjacji kursu pary walutowej do okolic 1,3050. Warunkiem realizacji tego scenariuszu jest przełamanie oporu 1,2945, czego oczekuję w najbliższych godzinach czasu. Stop loss należy złożyć na poziomie 1,2870.