Z powodu awersji do ryzyka na świecie spadały indeksy giełdowe, a surowce były pod presją. Za euro płacono dziś najmniej 1,0985 franka, a za dolara 0,7783 franka. Rentowność obligacji włoskich i hiszpańskich osiągnęły najwyższy poziom od 14 lat, a różnica rentowności pomiędzy papierami Włoch i Belgii względem obligacji niemieckich wzrosła do najwyższego poziomu w historii strefy euro. Przedstawiciele włoskich władz spotkali się dzisiaj, aby przedyskutować sytuację włoskiej gospodarki. Przekroczony poziom 6 proc. dla 10-letnich obligacji włoskich będzie trudny do obsługi w dłuższym terminie. W efekcie rosną obawy o los globalnej gospodarki.
Koniunktura w USA wyraźnie rozwija się wolniej niż przypuszczano, co dobitnie potwierdził spadek indeksu ISM wynoszący 50,9 wobec oczekiwanego 54,9. Frank szwajcarski wydaje się dążyć do zrównania z kursem euro, co jest coraz bardziej realne w świetle niesłabnących niepokojów na Starym Kontynencie. Euro osłabia się także w stosunku do dolara, docierając dziś w okolice poziomu 1,4160. Słabsze od oczekiwań odczyty makroekonomiczne w połączeniu z nadal wysokim ryzykiem politycznym wpływają negatywnie na światowe giełdy. Wprawdzie wczoraj w nocy Izba Reprezentantów przegłosowała podniesienie ustawowego limitu zadłużenia, ale porozumienie nie złagodziło obaw przed obniżeniem ratingu Stanów Zjednoczonych.
O godzinie 18:00 polskiego czasu będzie głosował amerykański senat, ale spodziewane jest bezproblemowe przeforsowanie zakładanych zmian. Jutro czeka nas szereg odczytów makro, które mogą wpłynąć na obecną sytuację. Po 9:00 poznamy odczyty PMI sektora usługowego Hiszpanii, Włoch, Francji, Niemiec oraz strefy euro, które jeśli okażą się pozytywne mogą wesprzeć osłabiające się euro. W Stanach natomiast zostanie opublikowany raport ADP przedstawiający szacunkową zmianę zatrudnienia w poprzednim miesiącu oraz raport ISM dla usług.
Frank umocnił się także w stosunku do polskiej waluty, docierając ponownie do rekordowych poziomów. Szwajcarska waluta kosztowała dziś najwięcej 3,65 zł, a po godzinie 16:00 nadal utrzymywała się powyżej ceny 3,64 zł. Euro drożało o 4 grosze, stabilizując się w godzinach popołudniowych w rejonie 4,0200. Znaczne wzrosty wartości względem złotego odnotowywał także dolar, który po godzinie 16:00 znajdował się na poziomie 2,8150. Choć złoty jest bardzo wrażliwy na nastroje międzynarodowe to ceny polskich obligacji lekko zwyżkowały. Kolejny dzień tak dużych wahań na parach walutowych może prowadzić do interwencji, o możliwości której informował w ubiegłym tygodniu Marek Belka. Zgodnie z jego słowami NBP miałoby zwiększyć głębokość rynku celem ograniczenia zmienności złotego.
Sporządził: Przemysław Gerschmann
Departament Analiz DM TMS Brokers S.A.