Jest to jednak przynajmniej materiał na dłuższe odreagowanie. Szczególnie jeśli humorów nie popsują inwestorom dzisiejsze dane o sprzedaży detalicznej.
Lepsze dane z rynku pracy – giełdy odreagowują
Wobec tego co obserwujemy w ostatnim czasie na rynkach finansowych można by odnieść wrażenie, iż dane makroekonomiczne na moment obecny nie specjalnie interesują inwestorów. Jednak wbrew pozorom mają one bardzo istotne znaczenie. Oczywiście w centrum zainteresowania znajdują się problemy finansów publicznych, ale są one bezpośrednio powiązane z obrazem makroekonomicznym. Silne spowolnienie oznaczałaby jeszcze większe problemy finansów publicznych, dlatego niezłe dane z rynku pracy (spadek zarejestrowań nowych bezrobotnych do 395 tys.) to zdecydowanie dobra wiadomość. Dane potwierdzają nasz pogląd, iż choć wzrost gospodarczy będzie wolniejszy niż wcześniej oczekiwano, gospodarka USA (przynajmniej na razie) nie zmierza ku recesji.
Już wczoraj pisaliśmy, iż wywoływanie tematu Francji wydaje się na nieco sztuczne, co oznaczało że rynek mógł być blisko korekty (http://www.xtb.pl/strona.php?komentarz=22206).
Tak właśnie się stało, a po nerwowej pierwszej części dnia to właśnie dane z USA stały się bezpośrednim pretekstem do wyraźnego odrabiania strat. To nie musi oznaczać jeszcze końca kryzysu i złych nastrojów, ale daje szansę na odbicie nieco dłuższe niż jednodniowe. Podobne wnioski nasuwa AT kontraktów na warszawski WIG20 (najnowsza analiza w pulsie rynku http://www.xtb.pl/strona.php?pulsrynku=22237).