Także PMI dla całej strefy euro wskazuje na spowolnienie w sektorze przemysłowym. Choć odczyty PMI dla Niemiec i Francji były względnie słabe, gdyż oscylowały w bliskiej odległości 50 punktów, to jednak fakt, iż okazały się lepsze od oczekiwań rynkowych wywołał aprecjację kursu euro względem dolara. O godzinie 11:00 para EUR/USD osiągnęła dzisiejsze maksimum na poziomie 1,4499, po czym w przeciągu kolejnych 4 godzin spadła do 1,4380. Bezpośrednio na zmianę trendu miało wpływ załamanie indeksu ZEW, którego sierpniowy odczyt wyniósł -37,6 pkt. i był najniższy od końca 2008 roku.
Indeks ten obrazuje nastroje wśród analityków i inwestorów instytucjonalnych w odniesieniu do sytuacji gospodarczej w Niemczech. Ostatni raz indeks ZEW zanotował tak duży spadek po upadku banku Lehman Brothers, co dodatkowo pogłębiło obawy inwestorów o dalsze losy europejskich gospodarek, wśród których niemiecka jest numerem jeden. Załamanie indeksu ZEW okazało się znacznie głębsze od oczekiwań, gdyż konsensus kształtował się na poziomie -25 pkt. Po godzinie 16:00 kurs EUR/USD ponownie obrał kierunek północny po tym, jak nadeszły gorsze dane z USA. Tamtejsza liczba sprzedanych nowych domów zamiast wzrosnąć spadła do 298 tys., wobec oczekiwanych 310 tys. i poprzedniego odczytu w wysokości 300 tys. Fakt, iż amerykanie niechętnie kupują nowe domy świadczy o złych nastrojach konsumenckich i o pogarszającej się sytuacji gospodarczej. Gorszy okazał się także odczyt Indeksu Fed z Richmond, który wyniósł -10 wobec oczekiwanego poziomu -7 i poprzedniego na poziomie -1. Jest to indeks aktywności produkcyjnej publikowany przez Bank Rezerwy Federalnej w Richmond na podstawie ankiet przeprowadzanych na próbie ponad 100 przedsiębiorstw. Wartość indeksu powyżej zera sygnalizuje poprawę warunków gospodarczych, a spadek poniżej interpretowany jest jako ich pogorszenie. Stąd też, mimo iż jest to wskaźnik regionalny, to odczyt na poziomie -10 jest niepokojący.
Zawirowania na parze EUR/USD odbiły się także na krajowym rynku walutowym. Złoty, który w godzinach porannych umacniał się w stosunku do dolara i euro, w godzinach popołudniowych zaczął tracić wypracowaną przewagę. W efekcie o godzinie 16:30 dolar kosztował 2,88, a euro ponownie 4,15 zł. Frank taniał dziś do ceny 3,62 ale pod koniec warszawskiej sesji giełdowej powrócił w rejon 3,66. Tym samym wtorek był kolejnym dniem pod znakiem obniżonej zmienności na rynku złotego i nie doprowadził do wykształcenia się nowych trendów.
Sporządził: Przemysław Gerschmann
Departament Analiz DM TMS Brokers S.A.