Najpierw nastroje pogorszyły słabe odczyty z Chin, następnie poznaliśmy mieszane dane dotyczące indeksu PMI z największych gospodarek europejskich, a po południu całkiem dobre informacje napłynęły z USA. Jednak nie dane makro są obecnie głównym czynnikiem wpływającym na sytuację na rynkach. Wczoraj takim wydarzeniem była nieudana aukcja obligacji niemieckich. Ku zaskoczeniu rynków Niemcy nie zdołały sprzedać całej oferty 10-letnich obligacji, co przełożyło się na pogłębienie spadków wspólnej waluty. W tej sytuacji również poranna interwencja NBP mająca na celu umocnienie złotego nie mogła być skuteczna. W efekcie kurs EUR/PLN pod koniec sesji zbliżył się do psychologicznego poziomu 4,50. Na rynku długu obserwowaliśmy zaś silne spadki cen. Rentowność 2-letnich obligacji skarbowych wzrosła o 9 pb, 5-letnich o 17, a 10-letnich o 17 pb. O ile w przypadku obligacji możliwe jest po takich spadkach odreagowanie, o tyle złoty pozostanie zapewne nadal pod presją.