W trakcie wczorajszej sesji złotemu pomogło wiele czynników: podtrzymanie ratingu A2/stabilnie dla Polski przez Moody's, wzrost apetytu na ryzykowne aktywa w wyniku udanej aukcji hiszpańskiego długu, pozytywne publikacje danych makroekonomicznych o znaczeniu globalnym (indeks IFO oraz dane z rynku nieruchomości USA), odczyt inflacji bazowej dla gospodarki polskiej wspierający jastrzębie skrzydło w RPP, oraz w mniejszym stopniu podniesienie stopy o 50pb przez MNB na Węgrzech. Kluczowym była jednak poprawa nastrojów na rynkach i spadek awersji do ryzyka skutkujący również zniżką rentowności polskich 10-letnich obligacji na rynku wtórnym do poziomu 5,863%.
W trakcie dzisiejszej sesji warto śledzić publikację wskaźników koniunktury w gospodarce publikowanych prze GUS. Znacznie odczytu dla rynku jest bardzo niskie, jednak pozytywna publikacja potwierdziłaby serie pozytywnych sygnałów płynących z gospodarki polskiej (tym bardziej, iż horyzont przewidywań pytań zawartych w ankietach wynosi 3 miesiące). Jednak kluczowym w dalszym ciągu będą nastroje na rynkach globalnych, gdzie planowana na dzisiaj pierwsza w historii operacja typu LTRO przez EBC powinna w znacznym stopniu zapewnić inwestorów o względnej stabilizacji do końca roku.
W dniu wczorajszym pojawiła się informacja ze strony agencji ratingowej Moody's, która oceniła, iż realny wzrost PKB w roku 2012 wyniesienie 2,3%. Jest to wartość minimalnie niższa od założeń strategii zarządzania długiem, która zakładała 2,5%. Ponadto w raporcie czytamy, że dług general goverment w 2011r. wyniesienie 56%/PKB i w latach 2012-2013 osiągnie 57%, po czym ustabilizuje się na tym poziomie, a w średniookresowej perspektywie, dzięki niższym deficytom i ożywieniu gospodarczemu, zacznie obniżać się w stronę 50 proc. Agencja ocenia, iż dług publiczny w 2011r. liczony według metodologii krajowej nie przekroczy progu 55%/PKB.
Informacja ta potwierdza wcześniejsze szacunki, iż z uwagi na zmianę krótkookresowej tendencji na rynku złotego oraz przeprowadzone aukcje odkupu długu nie występuje obecnie zagrożenie przekroczenia newralgicznego progu 55%. Tym samym wyraźnie zmniejszyła się presja na instytucje centralne na wzrost aktywności pod koniec roku. Nie wykluczone jednak, iż polska waluta z uwagi na sprzyjające warunku zewnętrzne samodzielnie umocni się do ok. 4,40EUR/PLN. Efekt końcówki roku, a przede wszystkim coraz mniejsza płynność na rynku powoduje, iż kapitał spekulacyjny oraz zagraniczny ogranicza długie pozycje na rynku złotego, obawiając się, iż przy tak płytkim rynku potencjalna interwencja instytucji może znacząco spotęgować ruch spadkowy na parach.
Konrad Ryczko Analityk