Początek sesji przyniósł co prawda niewielkie odreagowanie trwających nieprzerwanie od początku marca spadków cen, ale było ono tylko chwilowe. Już przed południem inicjatywę znów przejęli sprzedający i rentowności wróciły do poziomów poniedziałkowego zamknięcia. Finalnie rentowności kończyły dzień na poziomach najwyższych od początku roku i tuż przed zamknięciem sesji wynosiły one w przypadku obligacji PS0420 2,12 proc. i DS0725 2,45 proc.
Sentymentu na krajowym rynku nie wspiera realizowany od poniedziałku przez EBC program ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej. W jego efekcie od poniedziałku niemieckie dziesięciolatki podrożały o 2 proc., włoskie o 1,50 proc., a hiszpańskie o ponad 1 proc. Różnica pomiędzy rentownością bunda i krajowej 10-latki wzrosła już do 230 punktów i była w środę największa od sierpnia ubiegłego roku. Krajowemu rynkowi ciąży jednak coraz bardziej realna perspektywa zaostrzenia polityki pieniężnej za oceanem. Eurodolar znalazł się na poziomie najniższym od wiosny 2003 roku (1.0557). Umacniający się wobec innych walut dolar potwierdza, że kapitał kieruje się właśnie w tamtą stronę. Ze względu na ograniczone zainteresowanie ofertą podaż na czwartkowej aukcji 10-latek organizowanej przez Ministerstwo Finansów została obniżona do 4 mld złotych.