Złoty wyceniany jest przez inwestorów następująco: 4,1300 PLN za euro, 3,6794 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9361 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,7000 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu spadły do 3,135% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku złotego przyniosło próbę umocnienia krajowej waluty. Ostatecznie jednak bilans sesji wypadł neutralnie gdyż popołudniu na rynku pojawiły się doniesienia, iż MFW negatywnie odniósł się do trwających negocjacji z Grecją – w konsekwencji obserwowaliśmy lekkie umocnienie dolara oraz spadek popytu na bardziej ryzykowne aktywa. Z drugiej strony trudno było się doszukiwać na wykresie PLN wyraźnych reakcji na dymisje części ministrów w Rządzie, co wskazuje, iż ryzyko polityczne związane z polskimi aktywami bazuje głównie na temacie jesiennych wyborów, które mogą zmienić politykę gospodarczą w kraju. Wsparciem dla PLN okazały się rosnące ceny długu, gdzie rentowności 10-letnich obligacji polskich spadły o ok. 10pb. Trudno to jednak mówić o mocniejszej zmianie sentymentu bądź też reakcji na krajową aukcję długu gdyż ruch ten był w dużej mierze pochodną spadku rentowności na rynkach bazowych. W szerszym ujęciu inwestorzy czekają głównie na rozwiązanie sprawy Grecji, gdzie ostatnie doniesienia wskazują, iż ponownie jednak możemy być świadkami rozmów aż do 30/06, co będzie utrzymywać nerwowość na rynkach finansowych.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest kluczowych publikacji makroekonomicznych z kraju. NBP poda jedynie dane dot. podaży pieniądza w ujęciu M3 za maj (oczek. 7.6%), a GUS zaprezentuje zbiorcze zestawienie dot. bilansu handlowego za I-IV. Większe znaczenie dla handlu będą miały publikacje z szerokiego rynku, gdzie przedpołudniem otrzymamy dane dot. produkcji przemysłowej w Strefie Euro, a o godz. 14:30 uwaga rynków skupi się na inflacji PPI z USA.
Z rynkowego punktu widzenia wczorajsza sesja na rynku walutowym nie przyniosła znaczących zmian w układzie technicznym na parach związanych z PLN. Można jednak dostrzec, iż impulsy spadkowe na EUR/PLN czy CHF/PLN zostały lokalnie wyhamowane.
Konrad Ryczko