Być może początek nowego miesiąca będzie okazją do silniejszej poprawy klimatu dla polskiej waluty po jej październikowym osłabieniu. Argumentem za tym pozostaje perspektywa łagodzenia polityki pieniężnej w strefie euro w grudniu, która wydaje się bardziej pewna niż zapowiadane, ale opóźniane podwyżki stóp w USA. Ten drugi czynnik może jednak zdominować rynki w najbliższym tygodniu z uwagi na publikację kluczowych danych o zatrudnieniu w USA zaplanowaną na piątek. Jeżeli wpisze się ona w rozczarowania z ostatnich dwóch miesięcy, będzie to impuls do umocnienia złotego. W przeciwnym wypadku złoty może lekko stracić, choć efekt będzie widoczny przede wszystkim na USDPLN z uwagi na jednoczesne umocnienie dolara. Argumentów za poprawą wskaźnika non-farm payrolls jest sporo. Przede wszystkim w innych wskaźnikach rynku pracy nie widać było pogorszenia sytuacji. Bardziej prawdopodobne jest więc, że dane z USA nie pomogą w najbliższych dniach złotemu, ograniczając przestrzeń do spadku EURPLN, ale przede wszystkim kierując USDPLN na 3,90, a eurodolara z powrotem pod 1,10. W piątek kurs EURUSD ponownie wybił się nad barierę 1,10, jednak zarówno sygnały techniczne, jak i fundamentalne nie przemawiają za trwałością tego ruchu.