Naszym zdaniem:
O tym, że dane z Chin mogą być lepsze wspominali tamtejsi oficjele w nocy z czwartku na piątek. Niemniej dla rynku była to pozytywna niespodzianka, gdyż w piątek spekulowano głównie o tym, że Ludowy Bank Chin może dążyć do wyraźniejszego osłabienia juana wobec dolara, choć ostatecznie nic takiego się nie stało – w piątek wieczorem rozpoczęto publikację nowego koszyka handlowego chińskiej waluty, który poza relacjami z trzema głównymi walutami, uwzględnia też procentowe udziały dla szeregu walut z samej Azji. Wniosek był taki, że juan na koszyku zyskał w ciągu 11 miesięcy tego roku 2,93 proc., podczas kiedy wobec amerykańskiego dolara stracił 3 proc. To oczywiście może tylko potwierdzać tezę, że Chińczycy szukają „podkładki" pod potencjalny „ustawowy" ruch na CNH/USD, chociaż bazowy scenariusz powinien zakładać, że nie stanie się to prędko – inna sprawa, to fakt, że w ostatnich dniach juan wykonał już część możliwego ruchu w relacji z USD, a jego spadki były wyraźniejsze.
Dlaczego piszemy o juanie? Bo do zabezpieczania się przed potencjalnym ryzykiem osłabienia juana wobec dolara, często wykorzystywana bywa relacja AUD/USD. Teraz, kiedy dane z Chin były lepsze i ryzyko takiego scenariusza nieco zmalało, to AUD powinien odreagować. Zwłaszcza, że jeżeli dodatkowo zobaczylibyśmy wyhamowanie spadków na rynku surowców.
Na wykresie koszyka handlowego AUD mamy realizację scenariusza ruchu powrotnego po wcześniejszym wybiciu w gorę. Spora część tej korekty została już zrealizowana.
Wykres tygodniowy koszyka handlowego AUD liczonego przez RBA, źródło: Thomson Reuters