Naszym zdaniem:
Od rana napływają pojedyncze dane z niemieckich landów, które posłużą do zbiorczego odczytu o godz. 14:00. Na bazie informacji z Saksonii, Brandenburgii, Hesji, Bawarii, czy Nadrenii Północnej-Westfalii trudno oczekiwać, aby dzisiejszy popołudniowy odczyt mógł negatywnie rozczarować. Trudno jednak ocenić, czy podobnie będzie jutro o godz. 11:00, kiedy to poznamy dane dla całej strefy euro.
Poza inflacją na rynek napływają też inne dane. Dzisiaj Komisja Europejska opublikowała dane nt. indeksów nastrojów, które okazały się słabsze od oczekiwań – główny wskaźnik spadł w styczniu do 105 pkt. z 106,7 pkt. Wcześniej mieliśmy też gorsze odczyty nt. sprzedaży detalicznej w Hiszpanii (wzrost w grudniu o 2,2 proc. r/r). Reasumując, dane potwierdzają to, co mówił szef ECB (ryzyka dla wzrostu gospodarczego rosną). Niemniej rynek, który już w dużej mierze zdyskontował możliwe, kolejne cięcie stopy depozytowej na posiedzeniu 10 marca i nadal rozważa, o ile mógłby wzrosnąć program QE, potrzebne byłyby mocniejsze preteksty w postaci wyraźniejszego spadku inflacji, aby móc pchnąć wycenę euro w dół.
Koszyk BOSSA EUR próbuje łamać kluczową linię trendu spadkowego, chociaż to pośrednio efekt dużego udziału notowań EUR/USD w konstrukcji tego instrumentu.
Wykres tygodniowy BOSSA EUR