Główne indeksy z Azji sesję kończą nad kreską, a ropa już drożeje o ponad 4%. Na rynku walutowym od rana jest relatywnie spokojnie, a kurs EURUSD pozostaje przy 1.1160. Podwyższony apetyt na ryzyko zwiastuje jednak kontynuację umocnienia dolara i słabości euro, co oznacza, że eurodolar powinien zmierzać do wsparcia na 1.1050. W tej sytuacji złoty może lekko zyskiwać w stosunku do euro i franka, jednak prawdopodobnie pozostanie pod presją w stosunku do dolara. Dziś czekają nas odczyty inflacji CPI z W. Brytanii (10:30), indeksu ZEW z Niemiec (11:00) oraz indeksu koniunktury NY Empire State z USA (14:30). Ponadto z rodzimej gospodarki poznamy dane o przeciętnym wynagrodzeniu i zatrudnieniu za styczeń (14:00), jednak tradycyjnie nie powinny one mieć wpływu na wartość złotego. W najbliższym czasie złoty może lekko zyskiwać do euro i franka, jednak tracić do dolara.

Od dołka z ubiegłego tygodnia baryłka ropy WTI podrożała już o ponad 18%, a w samym bieżącym tygodniu o ok. 6.5%. Ropie w ostatnich dniach sprzyjają doniesienia z poszczególnych krajów OPEC (i spoza Kartelu) o woli podjęcia działań wspierających ceny surowca. Dziś w tę tendencję wpisały się doniesienia, że minister ds. ropy Arabii Saudyjskiej Ali al-Naimi, dziś spotka się z przedstawicielami Kataru, Rosji i Wenezueli w celu przedyskutowania możliwości ograniczenia produkcji. Osiągnięcie porozumienia wydaje się bardzo mało prawdopodobne, jednak sama informacja o tym, że Arabia Saudyjska w ogóle gotowa jest do rozmów o cięciu wydobycia jest dość przełomowa i stanowi silny pretekst do wzrostów cen surowca. Kraj ten odpowiada bowiem za jedną trzecią całej produkcji ropy przez OPEC i ma również decydujące zdanie odnośnie strategii całego Kartelu. To właśnie od Arabii Saudyjskiej zależy zmiana obecnej strategii wysokiej produkcji i utrzymywania niskich cen w celu wyeliminowania konkurencji z USA. W najbliższych dniach wzrosty notowań ropy mają szansę się utrzymać, a cena baryłki WTI wzrosnąć do oporu w okolicach 34.5$.

Nastroje poprawiły również dzisiejsze dobre dane z Chin, które wskazały na sporo wyższy od oczekiwań wzrost akcji kredytowej oraz podaży pieniądza. Odczyty zwiastujące lekką poprawę kondycji chińskiej gospodarki przełożyły się na 3- procentowy wzrost indeksu w Szanghaju i prawdopodobnie przełożą się na wysokie otwarcie w Europie. Wzrostom na giełdach sprzyjają również wczorajsze słowa Mario Draghiego, który podtrzymał perspektywę dalszego poluzowania polityki pieniężnej przez ECB.

Nie wydaje się natomiast by dzisiejszy odczyt indeksu ZEW znacznie zmienił obraz rynku. Spadek jego wartości wydaje się być już zdyskontowany, po tym jak w ubiegłym tygodniu rozczarował, wysoko skorelowany z ZEWem - indeks Sentix.

Szymon Zajkowski, CFA, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A