Rynek akcji jest pokrzepiony gołębimi wzmiankami z Fed, a zachowanie ropy przyprawia o ból głowy. Poza tym dziś startuje szczyt UE, który stanowi największe ryzyko dla GBP.
Jeszcze wczoraj protokół z posiedzenia FOMC z 26-27 stycznia potwierdził, że Fed jest bardziej ostrożny i z większymi obawami podchodzi do realizacji swoich prognoz w obliczu zmienności rynków finansowych. Zapiski nie były zaskoczeniem, ale pomogły podtrzymać wzrosty na Wall Street. Później bardziej uderzająca była zmiana stanowiska Jamesa Bullarda z Fed w St. Louis, który stwierdził, że „nierozsądnym" byłoby kontynuowanie podwyżek stóp procentowych przy spadających oczekiwaniach inflacyjnych. Jak na czołowego jastrzębia w FOMC są to mocne słowa, choć jedyny solidny wniosek, jaki można wyciągnąć z jego wypowiedzi, to że Fed w marcu nie zdecyduje się na podwyżkę, co jednak jest już dawno bazowym założeniem inwestorów. USD pozostaje względnie spokojny po rewelacjach Bullarda, ale komentarze osłabiają odbicie rentowności obligacji skarbowych USA, co przynajmniej krótkoterminowo zahamuje umocnienie USD względem walut defensywnych (EUR, JPY, CHF).
Osobiście czuję zakłopotanie obserwując reakcję rynku ropy naftowej po wczorajszych doniesieniach z Iranu, gdzie tamtejszy minister ds. ropy spotkał się ze swoimi odpowiednikami z Iraku, kataru i Wenezueli. Teheran wspiera propozycję Arabii Saudyjskiej i Rosji dotyczącą zamrożenia produkcji (na rekordowym poziomie), jednak sam nie deklaruje, czy zrezygnuje z planów zwiększenia wydobycia. Zatem główne zagrożenie po stronie podaży (powrót produkcji irańskiej ropy do poziomów sprzed sankcji, ok. 0,5-1 mln baryłek/dziennie więcej wydobycia) nie zniknęło, ale reakcja cen surowca sugeruje, jakby rynek podtrzymywał nadzieję, że być może w przyszłości Iran przystąpi do porozumienia (które nadal jest jeszcze tylko propozycją). Moim zdaniem to bardzo ryzykowne założenie i pozostaje niechętny ściganiu wzrostów cen.
Dziś po południu poznamy tygodniowe dane o zapasach ropy naftowej wg DoE. Wczoraj dane API wskazały na spadek zapasów o 3,3 mln baryłek. Konsensus na dziś wynosi +3,5 mln, ale po API zdecydowanie lepszy wynik jest już w cenach. W czwartek brak istotnych danych makro z Europy, ale wydarzeń nie zabraknie. Protokół ze styczniowego posiedzenia ECB będzie analizowany pod kątem wskazówek, jak duża jest wola decydentów do dodatkowego luzowania na kolejnym posiedzeniu w marcu. Po południu w Brukseli rozpoczyna się dwudniowy szczyt UE, gdzie głównym tematem będą oczekiwania Wielkiej Brytanii dotyczące zmian w warunków członkostwa kraju w UE. Przecieki ze szczytu będą impulsami dla handlu na GBP, ale oczekiwania są na podtrzymanie negatywnej presji na walucie.
Z innych wydarzeń mamy minutki RPP, wnioski o zasiłek dla bezrobotnych z USA i indeks Fed z Filadelfii.