Poniedziałkowy poranek przynosi jednak częściowe odreagowanie tego ruchu, gdyż euro kosztuje już ok. 5 groszy mniej. W dalszym ciągu mocna jest jednak amerykańska waluta, za którą musimy zapłacić prawie 4.10. Istotnie podrożał również frank szwajcarski, gdyż kosztuje on 4.12, czyli o blisko 10 groszy więcej niż w czwartek. Tak mocna przecena polskiej waluty w ostatnich dniach nie wynika, z czynników krajowych, a ogólnego odwrotu od walut z rynków wschodzących po wygranej Donalda Trumpa. Prezydent elekt opowiada się bowiem za zwiększeniem protekcjonizmu handlowego, które to w największym stopniu uderzyłoby właśnie w gospodarki krajów rozwijających się, do których zalicza się Polska. W porównaniu do innych walut regionu skala przeceny złotego jest porównywalna. Ciekawe jest jednak to, że przed wyborami prezydenckimi, wzrost poparcia Donalda Trumpa nie przekładał się niekorzystnie na notowania złotego.
Na szerokim rynku obserwujemy dalsze umocnienie dolara amerykańskiego, który o poranku zyskuje wobec wszystkich walut G10. Notowania EURUSD spadły wyraźnie poniżej poziomu 1.08, a USDJPY dobiją do 108. Widać więc, że rynek w dalszym ciągu pozostaje zauroczony perspektywą zapowiadanej przez nowego Prezydenta Stanów Zjednoczonych stymulacji fiskalnej oraz prawdopodobnie bardziej restrykcyjną polityką monetarną jaką będzie prowadził nowy szef Rezerwy Federalnej, którego na początku 2018 roku wybierze Donald Trump.
Rynek akcyjny podąża w tym momencie za Wall Street, gdzie obrót wydarzeń również jest wysoce zaskakujący. Notowania kontraktu terminowego na S&P 500 w związku z nadziejami na wzrost inwestycji infrastrukturalnych znajdują się na najwyższych poziomach od dwóch miesięcy. Przemysłowy Dow Jones bije w tym momencie historyczne maksima. Wydaje się jednak, że perspektywa grudniowej podwyżki stóp procentowych oraz wzrost szans na przyspieszenie podwyżek stóp procentowych w 2018 roku, będzie czynnikiem, który uniemożliwi wyjście S&P 500 na nowe historyczne maksima.
Z ciekawą sytuacją mamy również do czynienia na rynku złota, które w piątek dynamicznie przebiło wsparcie na poziomie 1250 USD za uncję i kontynuuje wyraźny trend na południe. Spadki wyhamowały dziś o poranku na poziomie 1215 USD, gdzie znajduje się 50% ruchu wzrostowego obserwowanego w pierwszej połowie roku. Kolejne ważne poziomy to 1200 USD gdzie znajdują się ostatnie dołki z maja br.
Rafał Sadoch, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku