Amerykańska waluta utrzymuje mocną pozycję zdobytą po wczorajszym wzroście ryzyka geopolitycznego (zamachy), a także słowach Yellen nt. spodziewanego odbicia dynamiki płac. Z kolei okres przedświąteczny zaczyna nieco rozleniwiać inwestorów, którzy są mało skłonni do „nowych inspiracji". Zresztą, nie zmieni tego okres przed Sylwestrem, który częściej wykorzystywany jest do rozliczeń transakcji wraz z końcem roku, niż zawierania ich pod kątem oczekiwań makro. Niemniej może to dać pretekst do korekty dolara, o której wspominaliśmy przed południem. Na koszyku BOSSA USD mamy naruszenie szczytu z zeszłego tygodnia, chociaż ważne będzie dzisiejsze zamknięcie świecy – dla scenariusza spadkowego ważne, jeżeli będzie mieć miejsce poniżej 86,70 pkt.

Dla pozycji dolara w koszyku poza relacjami z euro i jenem, równie ważny jest układ GBP/USD. Tymczasem brytyjska waluta nie ma ostatnio dobrej passy – jej słabość to efekt obaw związanych z ewentualnym referendum niepodległościowym w Szkocji, które mogłoby skomplikować cały proces Brexitu. Dzisiejsze wystąpienie premier Theresy May nie wniosło wiele – szefowa brytyjskiego rządu oceniła, że szanse na szkockie głosowanie nie są duże, a cały proces negocjacji z UE nie powinien być nadmiernie przedłużany. Technicznie GBP/USD znajduje się jednak blisko ważnych wsparć 1,2272-1,2311. Na dziennym układzie widać też klin spadkowy. Może to zwiększać szanse na wybicie górą w najbliższych dniach.

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ