Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Do 4,58 proc. rosło w poniedziałkowe popołudnie oprocentowanie polskich papierów dziesięcioletnich, a to oznacza, że było już o 5 pkt baz. wyżej od ubiegłotygodniowego zamknięcia. W porównaniu z końcem marca wzrost sięga aż 44 pkt baz. Co więcej, dochodowość polskich obligacji dziesięcioletnich jest najwyżej od początku kwietnia, kiedy rynek zaktualizował – wsłuchując się w zapowiedzi z RPP – oczekiwania odnośnie do obniżek stóp procentowych w Polsce. Przypomnijmy, że na majowym posiedzeniu RPP zdecydowała o cięciu stóp o 50 pkt baz. Przewodniczący Adam Glapiński podkreślał jednak, że taki ruch nie musi od razu oznaczać początku cyklu obniżek.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Większa liczba nowych emitentów pozytywnie wpłynęłaby na rozwój rynku obligacji, który mógłby stać się realną alternatywą dla finansowania bankowego nie jako konkurencja, lecz uzupełnienie. Obligacje korporacyjne mogą być też ciekawą opcją dywersyfikacji oszczędności dla gospodarstw domowych, z zastrzeżeniem, że ryzyko związane z tymi instrumentami jest wyższe niż obligacji skarbowych.
W I kwartale sprzedaż mieszkań przez notowanych na Catalyst deweloperów spadła o 16 proc. (za obligacje.pl), ale w porównaniu z IV kwartałem wzrosła o 2 proc., w czym część komentatorów widzi sygnał przebudzenia strony popytowej.
Ponad połowa małych deweloperów, których obligacje notowane są na Catalyst, zdołała w ub.r. obniżyć główny wskaźnik zadłużenia finansowego netto, nieco mniej niż połowa zdołała też poprawić wskaźnik płynności gotówkowej.
Brak jasnej deklaracji RPP w zakresie wizji przyszłych stóp procentowych odbił się na kwotowaniach polskich obligacji skarbowych.
Wydaje się, że determinacja do szukania rozwiązań wyborczych i walki o wyborców będzie duża po obu stronach sceny politycznej.
Ostatnie lata przypomniały inwestorom, że nie tylko rynek akcji potrafi być bardzo zmienny, ale również rynek obligacji.