Sprzedaż mieszkań spada, a kolejne raporty mówią o stabilizacji cenowej lub nawet o niższych oczekiwaniach wystawiających oferty. Sytuacja nie pozostaje bez wpływu na kondycję finansową deweloperów, ale jednocześnie daleka jest od niepokojącej, w czym pomagają także udane emisje obligacji z ostatnich miesięcy.
Trójka odpornych
W zestawieniu obok zmieściliśmy podstawowe wskaźniki zadłużenia i płynności gotówkowej dla największych deweloperów obecnych na Catalyst z pominięciem Victorii Dom, której raport roczny nie został opublikowany do napisania niniejszego tekstu. W praktyce najwięksi deweloperzy mieszkaniowi to także firmy o najmocniejszych bilansach, którzy z łatwością mogą sięgać po rynkowe finansowanie dłużne, ilekroć postanowią to zrobić.
Przemawiają za tym niskie wskaźniki zadłużenia finansowego, które jeszcze w ub.r. z reguły nieznacznie lub wcale nie przekraczało zasobów posiadanej gotówki. Mocna pozycja gotówkowa z kolei korzystnie wpływała na wskaźniki płynności, tym bardziej że w zobowiązaniach krótkoterminowych nie ujmowaliśmy wpłaconych zaliczek.
Wyraźny spadek sprzedaży mieszkań w ub.r. nie mógł jednak nie wpłynąć na bilanse deweloperów. W rezultacie większość z nich zanotowała wzrost zadłużenia netto i równocześnie spadek płynności gotówkowej. Niemniej, wskaźniki zadłużenia netto dalekie są od poziomów, które można byłoby uznać za alarmujące, również wskaźniki płynności z reguły prezentują się na solidnych poziomach (za krytycznie niski uważamy spadek poniżej 0,2). Przy czym warto pamiętać, że wskaźniki płynności gotówkowej deweloperów wspomagają środki zgromadzone na rachunkach powierniczych, z których w praktyce deweloperzy nie mogą skorzystać inaczej niż na realizację kolejnych etapów budowy.