Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Nadzieje na to, że obligacje skarbowe będą w portfelach otwartych funduszy emerytalnych zastępowane długiem korporacyjnym, zostały ostatecznie pogrzebane. Zdecydowana większość z nich nawet nie reinwestowała otrzymanej gotówki z wygasających papierów, nowe pozycje pojawiały się rzadko. Wyjątkiem były papiery BGK, które są pewnego rodzaju substytutem papierów skarbowych (BGK cieszy się taką samą oceną ratingową jak Polska) oraz listy zastawne banków hipotecznych, które uznawane są za nawet bezpieczniejsze od papierów skarbowych ze względu na zabezpieczenie na pracujących portfelach kredytów hipotecznych. OFE zwiększyły w nich zaangażowanie o odpowiednio 793 mln zł i 845 mln zł (o 38 proc. i o 63 proc.). Łącznie to nawet więcej niż fundusze wycofały z obligacji korporacyjnych (1,096 mld zł), przy czym do tych ostatnich wliczamy także papiery bankowe. Gdyby nie uwzględniać inwestycji w papiery Europejskiego Banku Inwestycyjnego, podporządkowane obligacje PKO BP czy krótkoterminowe papiery BZ WBK, bilans byłby dużo gorszy. I tak właśnie należy postrzegać aktualne podejście OFE do papierów korporacyjnych – zamiast firm, wolą bezpieczniejsze papiery bankowe.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli przyszłość potoczy się wzdłuż centralnej ścieżki inflacji przygotowanej przez analityków Narodowego Banku Polskiego, najbezpieczniejszym wyborem pozostaną trzyletnie obligacje oszczędnościowe o stałym oprocentowaniu.
Jak poinformowało Ministerstwo Finansów, w czerwcu sprzedaż detalicznych obligacji skarbowych wyniosła 6,56 mld zł.
Giełdowe spółki nie spieszą się z ofertami papierów dłużnych, z których pieniądze poszłyby na inwestycje związane z klimatem lub środowiskiem. Narzekają głównie na czasochłonność i koszty emisji.
Czy inwestorzy indywidualni o konserwatywnym podejściu do ryzyka włączą listy zastawne do swoich portfeli?
Potencjał do dalszego spadku rentowności wydaje się być nadal spory. Mimo dużych potrzeb pożyczkowych nabywców nie brakuje.
W przyszłym tygodniu zapadają obligacje o wartości 30 mln zł. Wyceny papierów dewelopera na Cataliście poprawiły się, choć zapadające najpóźniej obligacje są notowane z wciąż dużym dyskontem.